Włosi nie żartowali. Statek z imigrantami nielegalnie wpłynął do portu, więc kapitan natychmiast aresztowana

Przemyt imigrantów przez "Sea-Watch" i blokada statku przez Włochów Fot. Twitter
REKLAMA

Statek niemieckiej organizacji pozarządowej Sea Watch 3 z 40 migrantami, który od środy czekał na zgodę na zacumowanie na Lampedusie, a wcześniej od 12 czerwca stał na morzu, w nocy z piątku na sobotę wpłynął do portu na wyspie nie mając na to zgody.

Tuż przed wpłynięciem statku do portu organizacja poinformowała na Twitterze: – Dosyć. W tym momencie Sea Watch 3 wpływa do portu na Lampedusie. Minęło prawie 60 godzin, odkąd ogłosiliśmy stan kryzysowy.

REKLAMA

Nikt nie posłuchał. Nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności. Po raz kolejny do nas, do kapitan Caroli Rackete i jej załogi należy zadanie zawiezienia 40 ludzi w bezpieczne miejsce – napisała organizacja pozarządowa. Wcześniej alarmowała ona, że 40 migrantów przebywających na pokładzie od ponad dwóch tygodni jest u kresu sił.

Wpuszczenia jednostki zabronił szef MSW Matteo Salvini zgodnie z linią jego polityki migracyjnej, w ramach której zamknął wszystkie porty dla statków organizacji pozarządowych ratujących migrantów na morzu. Salvini domaga się rozlokowania tych ludzi w innych krajach UE i zarzuca jej bezczynność w sprawach migracji, a organizacjom pozarządowym wspieranie przemytu ludzi.

Kiedy statek zbliżał się do portu, próbowała go zatrzymać łódź patrolowa włoskiej Gwardii Finansowej, ale potem wycofała się. Sytuacji przyglądała się m.in. wiceburmistrz Lampedusy Angela Maraventano. – To hańba. Tutaj nie można przypłynąć i robić tego, co się chce, nie przybywajcie na naszą wyspę – mówiła. – Pozwólcie zejść uchodźcom z pokładu i aresztujcie wszystkich – dodawała.

Po zacumowaniu statku, na pokład natychmiast weszli funkcjonariusze Gwardii Finansowej i zatrzymali 31-letnią kapitan Carolę Rackete, pochodzącą z Niemiec, a potem zawieźli ją do koszar. Stamtąd napłynęła później informacja, że została ona aresztowana. Wcześniej prokuratura objęła ją śledztwem w sprawie wspierania nielegalnej imigracji i niewykonania rozkazu.

Według mediów kobiecie postawiono zarzuty złamania kodeksu morskiego, stawiania oporu i użycia przemocy wobec statku wojskowego. Grozi za to kara od 3 do 10 lat więzienia. Na razie nie zdecydowano, jaki los spotka imigrantów nielegalnie przekraczających granicę.

Źródło: PAP/nczas.com

REKLAMA