
Dokładnie 5 lat temu ogłoszono powstanie kalifatu na terenach położonych w Syrii i Iraku. Mimo że ISIS nie kontroluje obecnie żadnego terytorium nadal pozostaje zagrożeniem.
Ostatnim kontrolowanym przez kalifat terytorium były okolice miasta Al-Baghuz położonego nad Eufratem w syryjskiej prowincji Dajr az-Zaur. Zostało ono zdobyte przez kurdyjskich bojowników z SDF w marcu tego roku co uznano za symboliczny koniec kalifatu.
Żeby zrozumieć jak trudne było to zadanie wystarczy zdać sobie sprawę, że pokonanie ISIS trwało dłużej niż I Wojna Światowa.
Problem w tym, że o ile ISIS nie kontroluje już żadnego obszaru w Syrii i Iraku, to nadal pozostaje realnym zagrożeniem.
31 maja 2019 roku ugrupowanie ogłosiło nową strategię. Jest nią prowadzenie wojny na wyczerpanie. Oznacza to, iż dżihadyści planują działania partyzanckie i dywersyjne na dużą skalę.
Amerykański wywiad szacuje, że siły ISIS liczą wciąż około 30.000 bojowników. Pozostają oni w gotowości do działania jako tak zwane uśpione komórki w różnych miejscach w Syrii i Iraku.
Dzihadyści są szczególnie aktywni w rzadko zaludnionych pustynnych obszarach skąd przeprowadzają zaskakujące ataki na siły rządowe Syrii i Iraku.
Zabijają także osoby, które sprawują w imieniu rządu władzę administracyjną szczególnie w małych ośrodkach.
Mimo iż jego śmierć ogłaszano wielokrotnie, nadal nieuchwytny pozostaje stojący na czele kalifatu Abu Bakr al-Baghdadi.
Aktywne pozostają także media związane z ISIS. Dzięki temu propagandowy przekaz kalifatu dostarcza mu wciąż nowych sympatyków, czy osoby które są skłonne podjąć samodzielne działania terrorystyczne w jego imieniu. Przykładem może być niedawna próba zamachu w Czeczenii czy zamachy w Tunezji.
Silne i aktywne pozostają grupy terrorystyczne, które są powiązane z ISIS. Dotyczy to zwłaszcza grup działających w zachodniej i subsaharyjskiej Afryce, ale także w Azji: w Afganistanie czy na Filipinach.