Hiszpański lewicowy rząd skarży się u samego papieża Franciszka. Nie spodobały im się słowa prawdy nuncjusza apostolskiego

Narodowy Pomnik Świętego Krzyża w Dolinie Poległych – mauzoleum upamiętniające ofiary wojny domowej w Hiszpanii. Foto: wikimedia
Narodowy Pomnik Świętego Krzyża w Dolinie Poległych – mauzoleum upamiętniające ofiary wojny domowej w Hiszpanii. Foto: wikimedia
REKLAMA

Hiszpański rząd poskarżył się w poniedziałek w Watykanie na nuncjusza apostolskiego w Hiszpanii Renzo Fratiniego za jego wypowiedź krytykującą zaplanowaną przez socjalistyczny gabinet ekshumację generała Francisco Franco.

W niedzielnym wywiadzie Fratini uznał, że rząd Pedro Sancheza próbuje “ponownie podzielić Hiszpanię”.

REKLAMA

Jak poinformowała w poniedziałek wicepremier Hiszpanii Carmen Calvo, w oficjalnym piśmie rządu do Stolicy Apostolskiej jest skarga na “watykańskiego ambasadora, który nie powinien mieszać się w wewnętrzne sprawy kraju, w którym przebywa”.

Calvo wyraziła nadzieję, iż Watykan nie będzie utrudniał ekshumacji generała Franco. Przypomniała, że jego prochy spoczywają w bazylice znajdującej się na terenie mauzoleum wojny domowej w Dolinie Poległych (Valle de los Caidos), której benedyktyński opat sprzeciwia się przeniesieniu zwłok Franco w inne miejsce.

W niedzielnym wywiadzie dla hiszpańskiej agencji Europa Press przechodzący na emeryturę nuncjusz Fratini ocenił, że próby ekshumacji Franco po 44 latach od pochówku są “motywowane przede wszystkim względami politycznymi oraz ideologicznymi”.

“Kryje się za tym pewien światopogląd ludzi, którzy na nowo chcą podzielić Hiszpanię” – uznał Renzo Fratini, dodając, że gabinetowi Sancheza “udało się wskrzesić Franco” przez wywołanie publicznej debaty nad planami ekshumacji.

4 czerwca Sąd Najwyższy Hiszpanii nakazał wstrzymanie zaplanowanej przez rząd Sancheza ekshumacji Franco. Prochy zmarłego w 1975 r. dyktatora miały zostać przeniesione 10 czerwca z Doliny Poległych na podmadrycki cmentarz El Pardo-Mingorrubio.

W uzasadnieniu sędziowie jednomyślnie orzekli, że przeniesienie zwłok jest w chwili obecnej niemożliwe, gdyż SN wciąż nie rozpatrzył złożonej przez rodzinę Franco skargi.

Premier Pedro Sanchez twierdzi, że przeniesienie zwłok Franco po prawie 44 latach od pogrzebu jest konieczne, gdyż jego obecność w mauzoleum “uwłacza pamięci ofiar wojny domowej, zainicjowanej przez generała”. Rodzina Franco tymczasem oskarża socjalistyczny rząd o rewanżyzm.

Wicepremier Calvo zapowiedziała też, że rząd Sancheza będzie dążył do nałożenia na Kościół podatku od nieruchomości.

“W imię sprawiedliwości społecznej Kościół musi płacić podatki, tak jak robi to we Francji czy we Włoszech” – zapowiedziała Calvo, wyjaśniając, że gabinet Sancheza przygotowuje się do rozmów na ten temat z Konferencją Episkopatu Hiszpanii. (PAP)

REKLAMA