Do niecodziennego zdarzenia doszło we włoskiej Padwie. Pewna 50-letnia kobieta została uwięziona na 27 godzin w windzie. Na szczęście miała przy sobie wino, które zapobiegło odwodnieniu.
W piątkowe przedpołudnie 50-latka wyszła ze swego mieszkania w centrum Padwy i udała się do windy, aby zwieźć do piwnicy skrzynkę wina. Wszystko to miało potrwać dosłownie chwilę, więc nie wzięła ze sobą telefonu komórkowego.
W pewnym momencie stara winda zatrzymała się pomiędzy piętrami budynku. Niestety, nie było w niej przycisku alarmowego, więc kobieta zaczęła wzywać pomocy krzycząc. W tym czasie nie było jednak nikogo w kamienicy.
Dopiero jej córka, gdy zorientowała się, że ta nie odbiera telefonu, pojechała do kamienicy, w której mieszka jej matka. Natychmiast wezwała strażaków. 50-latka wyznała, że uratowało ją wino, którego nieco wypiła. W przeciwnym razie jej organizm uległby odwodnieniu.
Źródło: PAP