Szajka dziecięcych porywaczy na Dolnym Śląsku? Policja nie wszczęła dochodzenia

Dziecko/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay.com
Dziecko/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay.com
REKLAMA

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Miękini zamieścił komunikat na swojej stronie. Dotyczy on próby porwania dwójki dzieci. Dziewczynki próbowano na siłę wcisnąć do granatowego BMW. Sprawa trafiła na policję, ale nie została podjęta.

Do policji wpłynęło zgłoszenie dotyczące próby porwania dwóch dziewczynek w gminie Miękinia. Oficer prasowy Komendy Powiatowej w Środzie Śląskiej powiedział jednak, że nie potwierdzono tych informacji i dochodzenia w sprawie nie rozpoczęto.

REKLAMA

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Miękini zamieścił w odpowiedzi kolejny komunikat na swojej stronie. – Informacja z piątku, tj. z dnia 28.06.2019r o usiłowaniu porwania dwójki dzieci z terenu Gminy Miękinia została w dniu dzisiejszym potwierdzona przez ojca dzieci. Nie potwierdzamy natomiast marki i koloru samochodu, ponieważ do tej pory nie zostało to ustalone – czytamy.

Wcześniej ośrodek poinformował o próbie wciągnięcia dziewczynek do samochody marki BMW w granatowym kolorze. Zachęcano również do informowania policji o „każdej podejrzanej sytuacji”. – Bagatelizowanie tej sprawy może być niebezpieczne – powiedziała „Super Expressowi” kierowniczka GOPS-u w Miękini, Monika Międzyrzecka. Dodała, że GOPS spotkał się w weekend z falą krytyki w Internecie w związku z zamieszczonym ogłoszeniem.

Nasz pracownik rozmawiał z rodzicami, którzy potwierdzili te informacje. Dzisiaj ta rodzina przyjdzie do naszego ośrodka. Zaoferowaliśmy im wsparcie – podkreśliła.

Jak się okazuje, to nie jedyna podobna sytuacja w regionie. Dwa tygodnie temu informacje o podobnych sytuacjach miały miejsce w Wierzchowicach pod Miliczem. – Wówczas w mediach społecznościowych jeden z internautów ostrzegał rodziców przed zielonym Golfem na oleśnickich tablicach. Kierowca miał zachęcać dzieci do rozmowy lizakami. Policja nie otrzymała jednak oficjalnego zgłoszenia, ale jak powiedział nam oficer prasowy milickiej komendy, Sławomir Waleński, z uwagi na powagę sytuacji policja sama wszczęła w tej sprawie dochodzenie – informuje SE.

Źródło: se.pl

REKLAMA