Walka między Żydami w Krakowie. Poszło o pieniądze. Potrzebni byli potężni, zamaskowani ochroniarze

Ochroniarze chroniący krakowską synagogę/fot. Facebook Shlomi Shaked
Ochroniarze chroniący krakowską synagogę/fot. Facebook Shlomi Shaked
REKLAMA

Żydowska gmina chce pozbyć się chasydzkiej fundacji. W tym celu podniesiono czynsz o 500 proc. Dziś rano doszło do szarpaniny z rosłymi ochroniarzami, którzy zamknęli synagogę na cztery spusty. Interweniowała też policja.

Od 2008 roku synagogą Izaaka Jakubowicza zarządza chasydzka fundacja Chabad Lubawicz. Ma w niej swoje biuro, koszerny sklep i bibliotekę. W samej synagodze regularnie odbywają się nabożeństwa i modlitwy społeczności żydowskiej.

REKLAMA

Gmina żydowska w zeszłym roku postanowiła znacząco podnieść czynsz. Skończyło się sprawą w sądzie. Gmina żydowska uważa, że umowa wygasła, zaś fundacja uznaje ją za przedłużoną o 10 lat, ponieważ nie złożono formalnego wypowiedzenia umowy.

Apogeum żydowskiego konfliktu miało miejsce dziś rano. Żydzi przyszli na modlitwy, jednak zostali powstrzymani przez potężnych ochroniarzy. Zaczęli tez zakładać łańcuchy na bramy wejściowe, co rozsierdziło Żydów. Niektórzy próbowali dostać się do środka przez ogrodzenie. Doszło do przepychanek i szarpaniny. Zjawiła się policja.

Gmina Żydowska próbuje się pozbyć fundacji chasydów. Do tej pory były potyczki słowne, w sądzie toczy się sprawa w sprawie stawki czynszu. Gmina zaproponowała stawkę większą o 500 procent. Fundacja działa dla społeczności żydowskiej i gmina wie, że fundacja nie ma takich pieniędzy. To próba pozbycia się fundacji w białych rękawiczkach – mówi pracownica chasydzkiej fundacji Martyna Kadela.

To jedyna synagoga, w której odbywają się codzienne modlitwy. Bierze w nich udział kilkadziesiąt osób. Poza tym zjeżdżają się tutaj chasydzi z całego świata – dodaje.

Po południu Gmina Żydowska wydała oświadczenie.

Z uwagi na fakt, że jako właściciel Synagogi, który zobowiązany jest do zachowania jej w należytym stanie, zaobserwowaliśmy ewidentne działania naruszające jej substancję (wybite okna), ingerencję w jej strukturę i bezpieczeństwo (wyprute ściany, nielegalne podłączenie źródeł dużej mocy poza systemem elektrycznym, bez zgody Gminy i zezwolenia zakładu energetycznego), a także pogarszający się stan nieruchomości wymagający pilnej interwencji (zagrzybione ściany) podjęliśmy decyzję o przywróceniu stanu zgodnego z prawem, wyeliminowaniu zagrożeń i rozpoczęcia remontu. Dodatkowo zostały ujawnione inne okoliczności, które stanowić będą podstawę zawiadomienia odpowiednich służb – napisano.

Źródło: krakow.naszemiasto.pl

REKLAMA