Od września wszyscy zapłacimy więcej za szaleństwa rządu PiS. Biedronka, Lidl i Rossmann będą musiały podnieść ceny. Carrefour, Auchan i Kaufland też

Mateusz Morawiecki i loga popularnych sieci handlowych/fot. PAP/Wikimedia Commons/Pixabay (kolaż)
REKLAMA

Premier Morawiecki chętnie trzyma ręce w cudzych kieszeniach. Obecnie rząd analizuje projekt ustawy, który nałoży zawieszony podatek handlowy na wielkie sieci. Ostatecznie odczują to konsumenci – za towary zapłacimy więcej. Przepisy mogą wejść w życie nawet od września.

Z projektu ustawy analizowanego przez Radę Ministrów wynika, że nowy podatek może zacząć obowiązywać już od 1 września. Wówczas największe sieci w kraju zaczną składać do urzędów odpowiednie deklaracje, a zaraz potem płacić.

REKLAMA

PiS może zdobyć w ten sposób 2 mld zł potrzebnych na socjalistyczne projekty służące przekupywaniu wyborców za ich własne pieniądze.

W połowie maja sąd będący częścią TSUE zdecydował, że blokada UE nałożona na polskie przepisy jest niezgodna z prawem. Ministerstwo finansów od razu dało znać, że jest gotowe do dalszych prac nad projektem, by uruchomić go już w 2020 roku. Jednak prace znacząco przyspieszyły.

Wyrok oznacza, że podatek od sprzedaży detalicznej może być pobierany, brak jest zatem konieczności dalszego zawieszenia obowiązywania przepisów ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej. Projektowane przepisy uzasadnione są koniecznością zabezpieczenia dochodów budżetu państwa – napisało w projekcie Ministerstwo Finansów.

Co ciekawe, w rozpisce prac rządu na dziś projekt dotyczący podatku nie miał podanego numeru, który umożliwia szybkie zlokalizowanie dokumentu. Wszystkie pozostałe już go miały, były łatwe do zidentyfikowania. W ten sposób można było poznać przynajmniej część założeń. Informacje na temat projekt ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej pojawiły się we wtorek o 7 rano na stronach rządowych – zaznacza money.pl.

Według wstępnych szacunków, firma Jeronimo Martins, właściciel sieci Biedronka musiałby płacić państwu 50-60 mln zł miesięcznie. Lidl płaciłby 17-20 mln zł, zaś Rossmann ponad 10 mln zł. Dostałoby się też sieci Carrefour i Auchan (13 mln zł). Płaciłby także Tesco i Kaufland.

Ostatecznie, za wszystko zapłacą klienci. Podwyższanie opodatkowania spowoduje w oczywisty sposób podniesienie cen produktów w sklepach sieci. – Liczymy na to, że uda się obronić naszą rację, że podatek stanowi pomoc państwa i jest dyskryminujący dla dużych sieci – mówiła w programie „Money. To się liczy” Renata Juszkiewicz, szefowa Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, reprezentującej interesy działających w Polsce zagranicznych sieci handlowych .

Źródło: money.pl

REKLAMA