Świat na krawędzi wojny. „Izrael za kilka dni zaatakuje Iran!” [VIDEO]

Izraelskie F-35 i F-16. Foto: wikimedia
Izraelskie F-35 i F-16. Foto: wikimedia
REKLAMA

Wpływowy republikański senator, Lindsey Graham, powiedział, że Izrael zaatakuje Iran w momencie, gdy zacznie on od produkować wysoko wzbogacony uran. Ma to nastąpić już za kilka dni.

Lindsey Graham był gościem programu „Face the Nation” w telewizji CBS. Został przez prowadzącą o to czy Izrael może uderzyć na Iran jeśli ten wznowi swój program nuklearny i czy może to wciągnąć USA w ten konflikt.

REKLAMA

Najbardziej prawdopodobna jest wojna między Izraelem i Iranem – odpowiedział amerykański senator.

Izrael nie może tolerować posiadania broni nuklearnej przez Iran. Świat nie powinien tolerować posiadania broni nukearnej przez Iran – dodał.

Mam nadzieję, że prezydent (Trump – red.) rozumie, że jeśli wznowią wzbogacanie po 7 lipca, musi wysłać silny sygnał, że nie będzie to tolerowane – kontynuował.

Lindsey Graham powiedział, że nie ma nic przeciwko irańskiemu cywilnemu programowi nuklearnemu. Według amerykańskiego senatora na świecie jest 15 krajów, które wykorzystują energię nuklearną ale kupują paliwo jądrowe zagranicą, czyli nie prowadzą procesu wzbogacania uranu.

Nie mam nic przeciwko temu żeby Iran prowadził program nuklearny i nie mam nic przeciwko temu by państwa arabskie prowadziły taki program. Program nuklearny „tak”, droga do bomby (jądrowej – red.) „nie”. – powiedział.

Izrael nie może ryzykować konsekwencji wybuchów złości ajatollaha, który zaprzysiągł zniszczenie państwa Izrael, i gdy mówi „Śmierć Izraelowi” myślę, że ma własnie to na myśli, i wierzę, że ludzie w Izraelu wierzą, że ma własnie to na myśli – dodał.

Lindsey Graham wypowiedział się na ten temat na dzień przed tym gdy Iran ogłosił, iż zapasy nisko wzbogaconego uranu w Iranie przekroczyły limit ustalony w porozumieniu z 2015 roku w sprawie irańskiego programu nuklearnego (JCPOA).

Graham oraz reprezentujący partię Demokratyczną senator Chris Van Hollen, spotkali się wczoraj z premierem Izraela, Benjaminem Netanjahu. Omawiali kwestie regionalne, a w szczególności dotyczące Syrii i Iranu, i podkreślali konieczność dalszych nacisków na Teheran.

REKLAMA