
Czy Joanna Mucha porzuciła swoje dzieci? Takie zarzuty stawia jej wiele osób. Posłanka postanowiła odnieść się jednak do tej historii i opowiedzieć jak było naprawdę.
43-letnia Joanna Mucha jest matką dwóch synów – 23-letniego Stanisława oraz 19-letniego Krzysztofa. Ich ojcem jest Andrzej Czerniawski, z którym rozwiodła się w 2011 r.
Po rozstaniu synowie zamieszkali z ojcem w Lublinie. Mucha natomiast jedynie ich odwiedzała. Właśnie wtedy pojawiły się głosy, że porzuciła swoje dzieci.
– To jest kłamstwo, które w końcu trzeba odkłamać – wyznała w rozmowie z Wirtualną Polską.
Kiedy Mucha została posłanką, jej synowie mieli 11 i 7 lat.
– Nie przeniosłam się wtedy do Warszawy. W trakcie pierwszej kadencji byłam w stolicy około 10 dni w miesiącu. Wtedy chłopcami zajmował się ich tata. Pozostałe dni byli ze mną. To było absolutnie do udźwignięcia – wyjawia.
– Kiedy sobie przypominam, że po powrocie z uczelni ogarniałam Staśka, kładłam go spać i jeszcze potrafiłam pójść na basen, to zastanawiam się, jakim cudem dawałam radę (śmiech). Cały trzeci, czwarty i pół piątego roku studiów dojeżdżałam do Warszawy z Płońska. Autobus miałam o 5:50 i ledwo wyrabiałam się na zajęcia o 8:15. To był dramatycznie trudny czas – wspomina Mucha.
Dziś była już minister sportu przyznaje, że wielozadaniowości nauczyło ją karate.
– Karate uczy uważności, tego, by w każdym miejscu być na 100 procent. (…) Sport uczy też koordynowania zadań, samodyscypliny, dobrej organizacji. Pamiętam, jak kiedyś przyjechali do mnie do Lublina przyjaciele z Warszawy. I zastali mnie w takiej sytuacji: Krzysia trzymam lewą ręką na biodrze, prawą ręką na zmianę prasuję i robię naleśniki, i jednocześnie ćwiczę ze Stasiem zadania logopedyczne. Nie mogę w pełni zacytować, co na to powiedzieli, ale brzmiało to mniej więcej: „Mucha, czy ty jesteś kombajn? – mówi posłanka PO.
Źródło: fakt.pl