Autor: Are Rojas/Instagram
Modelka pozowała nago w kościele
REKLAMA
Meksykańska modelka, gwiazda „Playboya” Are Rojas dopełniła się poważnego świętokradztwa i weszła nago do kościoła, aby stojąc przed ołtarzem zrobić sobie zdjęcie. Teraz bezczelnie twierdzi, że „nie uraziła tym Boga”.
Niektórzy posuną się do największych obrzydliwości żeby zwrócić na siebie uwagę. Przykładem takiego upadku jest meksykańska modelka, która weszła nago do kościoła, aby zrobić sobie zdjęcie.
REKLAMA
Teraz bezczelnie się tłumaczy uważając, że „jej nagość nie uraża Boga”. Ze swojego zboczenia na punkcie ekhibicjonizmu próbuje już po fakcie zrobić manifest.
„Moja nagość nie obraża Boga, obraża tych, którzy jeszcze nie odważyli się być wolni, a zamiast tego żyją przywiązani do żałosnych zasad etykiety i społecznej hipokryzji. Moja nagość nie obraża Boga, obraża tych, którzy twierdzą, że głoszą słowa i miłość Boga, ale którzy odrzucają i gwałcą inne rodzaje miłości i preferencji. Moja nagość nie obraża Boga, obraża tych, którzy odrzucają i lekceważą wszystko, co nie rozumieją, tych, którzy nazywają mnie dziwką i niemoralnym za okazywanie mi natury. Moja nagość nie obraża Boga, obraża tych, którzy zabraniają przedmałżeńskiego seksu lub eksperymentów seksualnych, ale którzy prowadzą podwójne życie; jeden szczęśliwie poślubiony publicznie, a drugi rozebrany do moteli ze swoim kochankiem.”– pisze naguska.
Ostatnio namnaża się ilość celebrytek, które próbują przypisać jakieś znaczenie ideologiczne do swoich rozbieranych sesji. W Polsce zrobiło to np. Kinga Rusin.
Jednak ta konkretna sprawa Meksykanki jest o tyle bulwersująca, że swoim zachowaniem ta nierozgarnięta dziewucha obraża miliony katolików w swoim kraju. Miejmy nadzieję, że jej głupi wybryk spotka się z konsekwencjami prawnymi.