Masz dość socjalizmu, więc teoretycznym wyjściem jest emigracja. Jednak nie wyemigrujesz, bo w socjalistycznym systemie nie potrafią nawet wyprodukować paszportu i koło się zamyka. Takiej sytuacji doświadczają właśnie obywatele Zimbabwe (d. bogata Rodezja).
Zimbabwe nie wydaje paszportów z braku środków na ich produkcję od połowy 2018 r. Wnioski paszportowe nie są po prostu realizowane i czekają na zmianę sytuacji.
W kraju brakuje paliwa, którego ceny podniesiono dwukrotnie, energii elektrycznej dostarczanej normalnie z RPA, która przeżywa podobne problemy, a teraz… paszportów. Do ich zamówienia potrzeba twardej waluty, a tej Zimbabwe nie posiada. Paszporty wydaje się więc tylko w szczególnych przypadkach i dla najważniejszych oficjeli.
Love the new signs at fuel garages in Zimbabwe. 🔥 pic.twitter.com/6bXydjM4wb
— ChrisNqoe (@ChrisNqoe) July 2, 2019
Urzędnik MSZ ujawnił AFP, że zwykli paszportowi wnioskodawcy są odsyłani na koniec roku… 2020. Sytuacja kraju, w którym szaleje inflacja, a lokalna waluta stała się niewymienialna raczej nadziei na otrzymanie paszport nie budzi. Ludzie stają się więźniami we włąsnym kraju nawet nie z przyczyn ideologicznych, ale… gospodarczych.
Prezydent uznał „powagę sytuacji”, ale odrzucił jakąkolwiek odpowiedzialność władzy za tą sytuację. Emmerson Mnangagwa, który zastąpił Roberta Mugabe pod koniec 2017 r., także nie potrafi zmienić sytuacji. Za brak paszportów obwinił… firmy je produkujące. W MSW leży około 280 000 wniosków, a wydaje się około… 10 dokumentów dziennie.
Od początku 2000 r. z powodu kryzysu wyjechało z kraju, przede wszystkim do RPA od 1 do 3 milionów ludzi. Brak paszportów nie zatrzymuje eksodusu, bo większość i tak przechodzi granice nielegalnie.
Źródło: AFP/ France Info
