
Meghan Markle od narodzin swojego synka, księcia Archiego nie dopuszcza do niego swojej części rodziny. Uważa, że jej niearystokratyczni krewni mieliby na niego zły wpływ. Za to jak w obrazek jest wpatrzona w księcia Karola i to jego teraz uważa za swojego ojca.
Księżna Sussex Małgorzata Markle nie zaprosiła swojej rodziny nawet na chrzciny małego księcia Archibalda. Tłumaczyć miała to tym, że pragnie aby w życiu jej synka przewijały się tylko pozytywne postacie. W opinii 38-latki jej niearystokratyczna część rodziny miałaby na chłopca niedobry wpływ.
Była aktorka jest za to jak w obrazek wpatrzona w księcia Karola i to jego teraz traktuje jak swojego prawdziwego ojca. Nawet do ołtarza poprowadził ją syn królowej Elżbiety, a nie jej biologiczny tata.
Sam chrzest był uroczystością całkowicie prywatną i nie zaproszono na nią fotoreporterów co rozgoryczyło brytyjskich fanów rodziny królewskiej – uważają oni, że jako podatnicy, którzy nie jako zafundowali całą imprezę, zasługują aby dowiedzieć się jak ona przebiegła.
Źródło: WP Kobieta