Piotr Fronczewski był przerażony! Nie wiedział czy przeżyje. „Nie wiedziałem, czy serce wyskoczy mi uszami, nosem, ustami”

Piotr Fronczewski. Foto: PAP
Piotr Fronczewski. Foto: PAP
REKLAMA

Kultowy polski aktor, Piotr Fronczewski miał atak serca! Do tej zagrażającej życiu sytuacji doszło podczas sensu w kinie. Aktor natychmiast opuścił salę i trafił do szpitala. „Pierwszy atak był agresywny, nie wiedziałem, czy serce wyskoczy mi uszami, nosem, ustami”.

Mimo że atak serca aktor miał kilka miesięcy temu, dopiero teraz w audycji Michała Figurskiego w Radiu Zet o tym opowiedział.

REKLAMA

Tego felernego dnia, aktor poszedł na film do kina.

„Byłem zrelaksowany, rozluźniony, poszedłem do kina, kupiłem sobie coca-colę i popcorn. I nagle coś zaczęło się dziać w klatce, ale to było coś innego od tego, do czego byłem przyzwyczajony. Pierwszy atak był agresywny, nie wiedziałem, czy serce wyskoczy mi uszami, nosem, ustami.”

„Opuściłem salę kinową, wsiadłem w samochód i nie wiedziałem, co robić – może pojadę do domu, może wezwę karetkę” – opowiadał na antenie radia Fronczewski.

„Postanowiłem jechać, jechałem tak, jak się dało – po trawniku, po torach tramwajowych na moją ulubioną Hożą na oddział kardiologiczny. Tam stwierdzono to, co trzeba było stwierdzić.”

„Czekałem na reakcję farmakologiczną, ale nie nastąpiła, więc trzeba było mnie trzepnąć i zastosować kardiowersję – usypiają cię, nie zdążysz mieć snu, budzisz się i wszystko ci normalnie stuka, puka” – tłumaczy aktor.

Jak się okazuje, popularny aktor choruję na chorobę serca od lat. Jak zdradził w Radiu Zet – nigdy dotąd nie był tak wystraszony.

„Jestem człowiekiem arytmicznym. Od dłuższego czasu mi to towarzyszy, do tego pojawiły się napadowe migotania przedsionków, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić. Oswojony byłem ze swoją arytmią” – przyznał Fronczewski.

Jednak na koniec, wybitny aktor uspokoił fanów, że teraz czuję się dobrze i dalej ma w planach występować w teatrze i grać w filmach.

Źródło: Super Express

REKLAMA