
Niestety polityczna poprawność zniszczy wszystko nawet dziecięce wspomnienia. Rolę małej syrenki Ariel w aktorskiej adaptacji hitu Disneya odegra czarnoskóra Halle Bailey. Jaki jest tego cel?
Disney to gigant w branży filmowej, od paru lat namiętnie produkuje aktorskie adaptacje swoich kreskówkowych hitów. W tym roku na ekrany kin wszedł już Alladyn z Willem Smithem w roli Dżina, a zaraz ma pojawić się „aktorska” wersja Króla Lwa.
Co niepokojące, Disney coraz śmielej wprowadza do swoich bajek polityczną poprawność i postulaty LGBT. Przykładem tutaj niech będzie niedawny film „Piękna i Bestia”, gdzie główna bohaterska jest feministką, a jej najlepszy przyjaciel jest gejem. Z tego co pamiętamy w bajce tego nie było…
Tym razem Disney zmienia w imię poprawności kolor skóry małej syrenki Ariel. Główną postać z bajki, która była biała, teraz ma zagrać czarnoskóra aktorka – Halle Bailey.
„Po długich poszukiwaniach było jasne, że Halle posiada rzadką mieszankę ducha, serca, młodości, niewinności i charakteru – i do tego niesamowity głos – wszystko niezbędne do odegrania tej ikonicznej roli” – napisał reżyser Rob Marshall.
Ludzie co oczywiste nie rozumieją tego wyboru, w imię jakiej idei niszczy się dziecięce wspomnienia?
Ciekawe czy Pocahontas zagra jakaś biała aktorka…
Źródło: Fox News