Putin zaprasza Trumpa do rozmów nad nowym porządkiem świata. Już o tym dyskutowali

Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent USA Donald Trump na szczycie grupy G20 w Osace fot. PAP/EPA MICHAEL KLIMENTYEV
Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent USA Donald Trump na szczycie grupy G20 w Osace fot. PAP/EPA MICHAEL KLIMENTYEV
REKLAMA

Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył włoskiemu dziennikowi „Corrriere della Sera”, że gotów jest do dialogu ze Stanami Zjednoczonymi w kwestiach strategicznych, o czym – jak dodał – rozmawiał niedawno z prezydentem Donaldem Trumpem w Osace.

Zapewnił, że Rosja nie ingeruje w sprawy innych państw.

REKLAMA

W wywiadzie opublikowanym w czwartek, czyli w dniu swej wizyty we Włoszech i w Watykanie, rosyjski przywódca, odpowiadając pisemnie na pytania redakcji, wyraził opinię, że „w żadnej mierze” jego kraj nie jest odpowiedzialny za możliwy nowy wyścig zbrojeń i kryzys porozumień z USA na temat rozbrojenia.

„Niszczenie systemu międzynarodowego bezpieczeństwa zaczęło się od jednostronnego porzucenia traktatu o redukcji systemów obrony antyrakietowej ABM ze strony USA. Porównajcie, ile Rosja wydaje na obronę – około 48 mld USD – z tym, co jest budżetem militarnym USA – ponad 700 mld USD. Gdzie zatem naprawdę trwa wyścig zbrojeń?” – zapytał Putin.

„Nie mamy zamiaru dać się wciągnąć w podobny wyścig, ale mamy obowiązek zagwarantowania także naszego bezpieczeństwa – podkreślił rosyjski przywódca. – Właśnie dlatego zostaliśmy zmuszeni do zaprojektowania najnowocześniejszych środków uzbrojenia, odpowiadając na wzrost wydatków wojskowych i jawnie szkodliwe akty USA”.

Putin zapewnił, że wiele razy proponował stronie amerykańskiej wyjaśnienie kwestii wokół układu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu (INF). „Ale spotkaliśmy się z odmową” – dodał prezydent, który w środę podpisał ustawę o wstrzymaniu udziału Rosji w tym układzie.

Przywódca Rosji ocenił, że „mgliste” pozostają perspektywy działań w sprawie redukcji zbrojeń strategicznych. Jego zdaniem obecnie nie widać gotowości USA do rozmów na temat wypracowania nowego porozumienia.

Jak zaznaczył, w ostatnim czasie „zaczyna się w Waszyngtonie myśleć o wznowieniu dialogu dwustronnego”. „Rosja ma wolę polityczną” prowadzenia takiej pracy – zapewnił. „Teraz kolej na USA, o czym rozmawiałem z prezydentem Trumpem podczas niedawnego spotkania w kuluarach szczytu G20 w Japonii” – wyjaśnił.

Na pytanie, jak można „ukoić lęki” państw wschodu Europy, obawiających się agresywnych działań ze strony Moskwy, odpowiedział, że aby przezwyciężyć obecną „toksyczną sytuację”, trzeba „zrezygnować z archaicznych pojęć z czasów zimnej wojny, takich jak: odstraszanie czy logika bloków”. „System bezpieczeństwa musi być jeden i niepodzielny” – dodał Putin.

Ocenił, że „szczytem absurdu” było oskarżenie Rosji o ingerencję w wybory w USA. Jak zaznaczył, konkluzje komisji specjalnego prokuratora Roberta Muellera jasno mówią o „braku takiego spisku”. „Interesujące jest to, że sankcje nałożone na nasz kraj pod pretekstem tych zarzutów nadal obowiązują” – zauważył prezydent Rosji.

Jego zdaniem celem takich zarzutów jest „demonizowanie Rosji w oczach zwykłych europejskich obywateli”. „Nie ingerowaliśmy i nie zamierzamy ingerować w wewnętrzne sprawy państw członkowskich UE i innych krajów na świecie” – zapewnił.

W wywiadzie Putin poinformował także o współpracy partii Jedna Rosja z prawicową Ligą wicepremiera Włoch Matteo Salviniego. „Liga i jej lider Salvini są aktywnymi zwolennikami wznowienia pełnej współpracy między Włochami a Rosją; opowiadają się za szybkim zniesieniem antyrosyjskich sankcji nałożonych przez USA i UE” – wyjaśnił prezydent. Dodał, że Salvini ma „bardzo ciepły” stosunek do Rosji i zna rosyjską rzeczywistość.

Spytany o to, czy nie należałoby dla dobra relacji z Rzymem znieść kontrsankcji, nałożonych przez Moskwę w reakcji na embargo Zachodu, Putin podkreślił, że relacje rosyjsko-włoskie „są szczególne”, a dialog „oparty na zaufaniu” i partnerstwie.

„Nie pragnęliśmy rozszerzenia ograniczeń dla więzów ekonomicznych z Włochami. Ale chodzi o to, że podejmując kroki w odpowiedzi na sankcje nielegalnie wprowadzone nie mogliśmy działać w sposób selektywny, bo mielibyśmy problemy w ramach Światowej Organizacji Handlu” – wyjaśnił.

Rosyjski przywódca przypomniał zarazem, że rosyjskie kroki w odpowiedzi na sankcje, wprowadzone przez wszystkie państwa UE, mają charakter „częściowy” i „nie uniemożliwiają rozwijania z sukcesem inwestycji i współpracy przemysłowej”.

Jak zaznaczył Putin, pierwszy krok w sprawie zniesienia sankcji „powinien zrobić ten, kto je wprowadził”, czyli UE. „Liczymy na to, że w końcu zdrowy rozsądek zwycięży, że Europa będzie się kierować swoimi interesami, a nie sugestiami innych” – podkreślił prezydent Rosji.

Ocenił też, że możliwa jest poprawa relacji z Ukrainą, jeśli nowy przywódca tego kraju Wołodymyr Zełenski „zacznie realizować swoje obietnice przedwyborcze”. „Obywatele Ukrainy oczekują od Zełenskiego i jego drużyny nie deklaracji, ale konkretnych działań i zmian na lepsze i to możliwie najszybciej” – oświadczył Putin.

Źródło: PAP

REKLAMA