Rafał Trzaskowski na froncie walk ze zmianami klimatycznymi. Za jego pomysły zapłacą wszyscy warszawiacy

Rafał Trzaskowski/fot. PAP Paweł Supernak
Rafał Trzaskowski/fot. PAP Paweł Supernak
REKLAMA

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski pragnie, by stolica oraz inne miasta w Polsce obniżyły co najmniej o połowę emisję CO2 do 2030 r. Jak to zwykle bywa w przypadku takich koncepcji, za wszystko zapłacą mieszkańcy.

Trzaskowski stwierdził, że walka z globalnym ociepleniem jest jednym „z priorytetów jego prezydentury”. Jak się okazuje, prezydent stolicy zapowiada działania w tym kierunku.

REKLAMA

– Widzimy w tej chwili, co się dzieje w Polsce, w Europie i na świecie, widzimy te anomalie pogodowe, widzimy niesamowite upały, powodzie, wichury, nawet pojawia się zagrożenie, jeżeli chodzi o dostawy prądu do najważniejszych polskich miast i dlatego trzeba temu jasno przeciwdziałać – ocenił Trzaskowski.

– Chcemy do roku 2030 r. obniżyć w dużych miastach przynajmniej o połowę emisję CO2 w porównaniu z początkiem tego wieku. Chcemy, żeby miasta wcielały w życie tego typu rozwiązania, które są przyjazne dla środowiska – przekonywał prezydent stolicy.

Trzaskowski przyznał także, iż działania samorządów powinny być podejmowane z pominięciem rządu: – Zależy nam na tym też, żeby było wsparcie bezpośrednio z unijnego budżetu dla miast na tego typu priorytety – z pominięciem rządu, dlatego że my wiemy lepiej, jak te pieniądze wydawać.

– Zmiany klimatyczne są wyzwaniem globalnym. Sami nie zatrzymamy negatywnych zjawisk, ale dziś jasno mówię: stajemy do walki! @warszawa ma plan dla klimatu: #OZE, więcej zieleni, redukcja emisji CO2, inwestycje w transport publiczny – to fundamenty tego planu – napisał na Twitterze Trzaskowski przedstawiając tym samym swój program.

Czyli zapłacą za to mieszkańcy Warszawy. A wpływ tego na klimat będzie oczywiście zerowy, bo Warszawa to nawet nie jest promil wśród światowych emitentów CO2.

Źródło: interia.pl

REKLAMA