
Popularna siec handlowa postanowiła wprowadzić Biedronkobus, który zabiera turystów spod plaży do swoich sklepów umieszczonych na obrzeżach turystycznych miejscowości. W Łebie ostro protestują lokalni handlarze oraz właściciele punktów gastronomicznych.
– Wielu turystów woli się żywić we własnym zakresie lub po prostu oszczędzić podczas bieżących zakupów spożywczych. Dzięki dojazdowi do Biedronki, położonej poza centrum miasta, robimy ukłon właśnie wobec tych klientów – mówi Łukasz Burda, dyrektor operacyjny regionu Koszalin w sieci Biedronka.
Kurs Biedronkobusem kosztuje symboliczną złotówkę i pozwala zaoszczędzić sporo pieniędzy na codziennych zakupach. Ceny w mniejszych sklepach w nadmorskich miejscowościach należą zdecydowanie do najwyższych w Polsce, a przebitka na niektórych produktach jest nawet dwukrotna.
Takim rozwiązaniem oburzeni są właściciele sklepów i barów, którzy tym samym tracą sporo klientów, a ich dzienny utarg jest znacznie niższy.
– To kolejny sposób, aby odebrać nam klientów. W sezonie wakacyjnym różne sieci handlowe zlatują się do Łeby na żer. Nachapią się i wyjadą, a przecież to my powinniśmy móc zarobić na utrzymanie biznesu, ZUS-y i podatki – oburza się przedsiębiorca z Łeby, właściciel lokalnego sklepu spożywczego.
Spada przede wszystkim sprzedaż lodów, deserów, owoców i alkoholu, które w poprzednich latach turyści często kupowali po drodze na plażę. Teraz robią większe zakupy w Biedronce i nie muszą dokupować produktów w ciągu dnia.
– W tym sezonie ponownie pojawiły się sklepy Żabka, otwierane w kontenerach ulokowanych w podwórzu domów. Dostają koncesję na sprzedaż alkoholu. To przedsięwzięcia obliczone na 90 dni sezonu. Zarobią sobie i zadowoleni wyjeżdżają – dodaje przedsiębiorca z Łeby.
Niezadowoleni są również restauratorzy, którzy odnotowują mniejsze przychody. Turyści coraz częściej stawiają bowiem na gotowe dania z supermarketów i nie decydują się jadać w knajpach.
Cóż, tak działa prawo rynku. Sklepikarzom i właścicielom gastronomii nie pozostaje nic innego, jak dopasować się do zdrowej konkurencji i zawalczyć o klienta poprzez atrakcyjne ceny, dzięki którym turystom nie będzie się opłacać tracić czasu na dojazd i stanie w kolejkach, by zaoszczędzić symboliczną kwotę. Wbrew pozorom przebywający na urlopie również potrafią liczyć pieniądze…
Źródło: wp.pl/nczas.com