
Netflix przejął się badaiami, które wskazywały, że w jego produkcjach bardzo widoczne są sceny, w których pali się papierosy, także w serialach dla młodej widowni. Firma została oskarżona o „zły wpływ” na młodych ludzi.
Dlatego Netflix ogłosił, że w jego nowej serii skierowanej do widzów poniżej 14 roku życia nikt już na ekranie papierosa nie zapali. Podobne restrykcje mają objąć także inne produkcje, nawet te dla widzów dorosłych „z wyjątkiem zapewnienia uwarunkowań historycznych” lub realnej potrzeby scenariusza.
„Netflix wydało świadczenie, w którym tłumaczy, że zdaje sobie sprawę z tego, iż „palenie jest niebezpieczne”, a sceny na ekranie mogą „mieć zły wpływ”.
92% of TV shows across broadcast, cable and streaming that are most popular with young people feature tobacco prominently. That’s a 16% increase since our report last year and it's likely putting those young people at greater risk of becoming smokers. https://t.co/IAArBKDQMG
— Truth Initiative (@truthinitiative) July 3, 2019
Jest to odpowiedź na zarzuty organizacji antynikotynowej Truth Initiative, która wyliczyła, że w ub. roku w produkcjach tego giganta przybyło o 16% scen z udziałem papierosó i np. wypalono na ekranie 262 papierosy w drugim sezonie serii „Stranger Things”, 292 w czwartej serii „Unbreakable Kimmy Schmidt” i 233 w sezonie szóstym „Orange Is the New Black”.
Wg Truth Initiative można „zauważyć inwazję promocji palenia” na wszystkich platformach Netfilxa jest ona w dużej mierze skierowana do młodych. W czasach poprawności politycznej to już zarzut poważny.
Źródło: Ouest France