Zaćpał koleżankę na śmierć i nagrywał jak umiera zamiast wezwać pomoc! Grozi mu 5 lat

Kajdanki, areszt. Obrazek ilustracyjny. Fot. Pixabay
Kajdanki, areszt. Obrazek ilustracyjny. Fot. Pixabay
REKLAMA

Prokuratura rejonowa w Oleśnie skierowała do miejscowego sądu akt oskarżenia przeciwko 33-letniemu Marcinowi Z., którego obwinia o nieumyślne spowodowanie śmierci swojej rówieśniczki. Jak ustalono w trakcie śledztwa, oskarżony zamiast ratować umierającą, filmował ją telefonem.

Jak poinformował PAP prokurator rejonowy w Oleśnie Krzysztof Grajcar, do zdarzenia objętego aktem oskarżenia doszło na początku lipca ubiegłego roku w wiejskim domu należącym do rodziców oskarżonego.

REKLAMA

Marcin Z. zaprosił na imprezę swoją znajomą, 33-letnią Agnieszkę. Podczas zabawy gospodarz poczęstował kobietę narkotykiem ecstasy. Sam też był pod wpływem tej substancji.

W nocy kobieta straciła przytomność i dostała drgawek. Mężczyzna zamiast udzielić pomocy, zaczął filmować ją przy pomocy telefonu.

Ustalono, że mężczyzna zadzwonił do swojej znajomej i opisał stan Agnieszki. Ta zaleciła mu natychmiastowe wezwanie pogotowia ratunkowego. Marcin Z. zdecydował się to zrobić dopiero kilka godzin później, kiedy na pomoc było już za późno. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon pokrzywdzonej. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną jej śmierci była ostra niewydolność układu krążenia i oddychania wywołana przez narkotyk.

Oskarżony początkowo został tymczasowo aresztowany, jednak po zażaleniu na tę decyzję, sąd zmienił środek zapobiegawczy na poręcznie majątkowe w wysokości 20 tysięcy złotych. Po jego wpłaceniu mężczyzna wyszedł na wolność.

Prokuratura oskarża go o nieumyślne spowodowanie śmierci Agnieszki P., nieudzielenie pomocy osobie, która była w stanie grożącym utratą życia i posiadanie niewielkiej ilości marihuany. Marcin Z. odmówił złożenia wyjaśnień i nie przyznaje się do winy.

Za zarzucane czyny grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Źródło: PAP

REKLAMA