Korwin-Mikke nie ma wątpliwości. „Zamiast odważnych reform, PiS znowu chce kupić głosy obywateli za ich własne pieniądze”

Janusz Korwin-Mikke. / foto: YouTube: Świat Rolnika
Janusz Korwin-Mikke. / foto: YouTube: Świat Rolnika
REKLAMA

Wprawdzie prezydent Andrzej Duda nie zarządził jeszcze wyborów do Sejmu i Senatu, ale premier Mateusz Morawiecki już wie, że odbędą się one 13 października. Janusz Korwin-Mikke nie ma wątpliwości, że zaczęła się właśnie kampania wyborcza.

Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało konwencję programową w Katowicach, podczas której zapewniało, że nie wycofa się ze swoich socjalnych programów i dalej będzie rozdawać pieniądze podatników na prawo i lewo.

REKLAMA

Całą sytuację w ostrych słowach skomentował Janusz Korwin-Mikke, lider partii wolność. – Nadchodzi kampania wyborcza, a PiS zamiast odważnych reform systemowych, znowu chce kupić głosy obywateli za ich własne pieniądze. Powtarzam, nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze.

Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy i proszę sobie to raz na zawsze zapamiętać! – nie ma wątpliwości Korwin-Mikke.

Polityk przypomina, że system podatkowy stoi na głowie, a odbieranie jednym, by dawać innym jest bardzo niesprawiedliwe.

Mimo to ludzie nadal domagają się od polityków, by „dali” – bo każdy lubi dostać coś „za darmo”. Otóż „za darmo” to nie ma nic. Ale politycy, chcąc wygrać wybory, obiecują. Na zasadzie: „Nikt nie da Wam tyle, ile my Wam obiecamy!”. Normalne państwo nie może zabrać Kowalskiemu, żeby dać Wiśniewskiemu – słusznie zauważa.

Przypomina też, że optymalnym rozwiązaniem byłyby niskie podatki przeznaczane jedynie na funkcjonowanie najważniejszych instytucji w państwie.

Podatki były i powinny być po to, żeby utrzymać wojsko, policję, służby specjalne, sądy i małą administrację. Ale jeśli państwo zabiera Kowalskiemu, żeby dać Wiśniewskiemu, to ludzie przestają pracować i kombinują, jak stworzyć koalicję, mieć 51%, żeby ograbić pozostałe 49%. Po co pracować, jeżeli można zabierać innym przez głosowanie?! Dawanie zasiłków socjalnych oznacza demoralizację ludzi ponieważ uczy się ludzi, że można dostać coś „za darmo” – nie ma wątpliwości.

Dobrobyt nie bierze się z dotacji, dofinansowań i zasiłków socjalnych, tylko z ciężkiej i uczciwej pracy! – zakończył Korwin-Mikke.

REKLAMA