Istnieje powiedzenie o kraju „miodem i mlekiem płynącym”, w USA istnieje hrabstwo, które jest miejscem „whisky płynącym”, ponieważ w jego największej rzece jest więcej tego amerykańskiego alkoholu niż wody! Własnie spełnia się marzenie wszystkich imprezowiczów – 37 kilometrów burbona zmierza w stronę rzeki Ohio.
BBC News donosi, że pożar w hrabstwie Woodford (Kentucky w USA) doprowadził do zanieczyszczenia alkoholem pobliskich rzek i strumieni – hektolitry burbona Jim Beam, które wyciekły płyną rzeką Kentucky. Ogień strawił ok. 45 tys. beczek burbona – powstała z tego 37-kilometrowa struga na rzece.
Stanowi urzędnicy oceniają wpływ wypadku na ekosystem rzeki, prawdopodobnie liczbę zdechłych z tego powodu ryb będzie można liczyć w tysiącach.
W tym momencie niewiele można zrobić, rzeka płynie i trudno odseparować w niej whisky od wody, gdy alkohol wpłynie do większego zbiornika wodnego, szybko się rozrzedzi do poziomu niezagrażającemu ekosystemowi. Tak przynajmniej uważają przedstawiciele władz hrabstwa.
Bloomberg szacuje straty na ok. 300 mln dolarów. Pożar prawdopodobnie został spowodowany uderzeniem pioruna.
Źródło: PAP