Coraz trudniej zrozumieć ten świat… Spłodził syna swojemu nienarodzonemu bratu. Za pomocą metody In Vitro. Pobrali mu TO z policzka

PAP/Marcin Bielecki
REKLAMA

Żyjemy w szalonym XXI wieku, na świecie dzieją się coraz mniej normalne rzeczy więc zapewne nawet tak absurdalny tytuł jak ten nikogo nie dziwi. Tym jednak, którzy żyją poza matriksem brwi mogą się delikatnie unieść. Pewien mężczyzna spłodził syna swojemu nienarodzonemu bratu. Za pomocą metody In Vitro. Tak wyszło z próbki pobranej z policzka.

W Stanach Zjednoczonych urodził się zwykły, zdrowy chłopiec. Lekarze nie wykryli w nim niczego niezwykłego. No, poza jedną rzeczą: jego grupa krwi nie pokrywała się z grupą krwi ani jednego z jego rodziców.

REKLAMA

W normalnej sytuacji natychmiast pojawiłoby się podejrzenie drugiej połówki o zdradę, ale ta sytuacja już od samego początku odbiegała od normy. Chłopiec bowiem został poczęty metodą In Vitro.

Świeżo upieczeni rodzice stwierdzili więc, że lekarze musieli popełnić błąd i kobieta urodziła nie swoje dziecko (takie rzeczy się zdarzają, pisaliśmy o tym!).

Wszystkie procedury zostały jednak należycie przeprowadzone, nie było mowy o popełnieniu jakiejkolwiek pomyłki. Trzeba było drążyć dalej.

Odpowiedź na nurtujące pytania przyniosły szczegółowe badania genetyczne. Okazało się, że zgodnie z danymi biologicznymi ojciec tak naprawdę nie jest ojcem tylko wujkiem dziecka. Tylko jak to możliwe skoro mężczyzna nie miał rodzeństwa?

Lekarze odkryli, że ojciec dziecka jest chimerą. W jego organizmie wykryto komórki jego nienarodzonego brata – bliźniaka dwujajowego. Mężczyzna musiał wchłonąć go jeszcze w łonie ich matki.

W jego ciele znajdują się więc dwa zestawy genów – tak jakby był złożony z dwóch różnych ludzi. Komórki nabłonka wewnętrznej części policzka, które pobiera się do standardowych testów na ojcostwo, mają inne geny niż plemniki. Dlatego DNA komórek pobranych z policzka ojca nie zgadzała się z kodem genetycznym jego synka.

Tak więc mężczyzna jest jednocześnie ojcem i wujkiem swojego syna (choć nie spłodził go z siostrą). Wszystko zależy od tego skąd zostaną mu pobranego próbki do testu na ojcostwo.

Źródło: Newsweek

REKLAMA