W odmętach femi szaleństwa. Francuzki chodzą w zakrwawionych gaciach. Żądają darmowych podpasek. „Wyborcza” zachwycona

We Francji zapanowała moda na pokazywanie swej ubrudzonej krwią bielizny i ubrań i na pozowanie w nich do zdjęc. Feministki domagają się darmowych środków higieny osobistej. Zdjęcie: Instagram/ ça va saigner
We Francji zapanowała moda na pokazywanie swej ubrudzonej krwią bielizny i ubrań i na pozowanie w nich do zdjęc. Feministki domagają się darmowych środków higieny osobistej. Zdjęcie: Instagram/ ça va saigner
REKLAMA

„Wysokie Obcasy” – feministyczny dodatek „gazety Wyborczej” jest zachwycony akcją młodych Francuzek. Chodzą one i pozują do zdjęć z kroczem uwalanym krwią i żądają darmowych podpasek.

„Zrób zdjęcie, kiedy okres poplami Ci spodnie, i wrzuć na Instagrama”. Francuskie nastolatki żądają darmowych podpasek” – zatytułowały „Wysokie Obcasy” swój artykuł o akcji młodych uflejonych Francuzek.

REKLAMA

Idiotki należące do tzw kolektywu “Ça va saigner” – „Poleje się krew” zapoczątkowały w połowie czerwca akcję publikowania w mediach społecznościowych zdjęć swej bielizny, ubrań ubrudzonych menstruacyjną krwią. Wiele Francuzek pozuje do fotografii z ufajdanym kroczem.

„Zbyt wiele kobiet we Francji walczy co miesiąc o zakup środków higieny osobistej. Dla niektórych trudność polega na tym, że czasami muszą wybierać między podpaskami lub tamponami, a posiłkiem” – piszą w swym manifeście i domagają się darmowych środków higieny osobistej. Akcja ma się rozwijać , a kobiety mają publikować swoje zdjęcia.

„Wysokie Obcasy” są zachwycone. „Droga Francjo, czy my Ci przypadkiem nie przeszkadzamy? Środki do higieny intymnej nie są refundowane, ich składy pozostawiają wiele do życzenia, w szkole nie mówi się o okresie. Chyba przyszedł czas na twórcze nieposłuszeństwo!” – mówią młode Francuzki, a władza zaczyna ich słuchać” – pisze Kaja Tyzenhauz autorka feministycznego dodatku „Wyborczej”, cytując odezwy ufajdanych wariatek.

I dalej: „Ostatnio bowiem dziewczyny znad Sekwany machają światu przed nosem majtkami poplamionymi krwią menstruacyjną – dosłownie i w przenośni”….”Dziewczyny podchodzą do tematu bardzo praktycznie i pytają: kto zapłaci za nasze podpaski”.

No właśnie, kto? A kto zapłaci za papier toaletowy redaktorów „Gazety Wyborczej”. Nie może tak być by redaktorzy Agory byli stawiani przed dylematami: podetrzeć się, czy zjeść. Naszym skromnym zdaniem najwyższy czas, by wsparli swe koleżanki solidarną akcją protestacyjną. Powinni robić w spodnie, czy co oni tam teraz noszą, chodzić tak, pozować do zdjęć i domagać się darmowych podpasek i papieru toaletowego.

REKLAMA