Co za okrucieństwo i hipokryzja! Oto prawda o obrońcach zwierząt. Uratowali stado krów. To co z nimi zrobili dwa dni później przeraża!

Krowa/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay
Krowa/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay
REKLAMA

Powiatowy lekarz weterynarii ze Szczytna ujawnia prawdę o lokalnych obrońcach zwierząt. Krowy, które zostały w 2016 r. odebrane okrutnemu rolnikowi, dwa dni później trafiły do rzeźni.

Rolnik z powiatu szczycieńskiego miał stado 22 krów, które głodowały. Zwierzęta stały, były uwiązane w brudnej oborze, gdzie na posadzce leżał obornik oraz stratowane cielęta. W sprawie tej interwencję podjęli powiatowi inspektorzy weterynarii.

REKLAMA

– Jaki to ma sens? Trzy instytucje są angażowane przez 4 lata, aby uzyskać sądowy nakaz odebrania zwierząt i skazanie rolnika za znęcanie się nad zwierzętami. Krowy są odbierane i trafiają do pogotowia dla zwierząt. Już 2 dni później zostają zabite w rzeźni – powiedział dr Jerzy Ryszard Piekarz, Powiatowy Inspektor Weterynarii w Szczytnie.

Fakt, że zwierzęta zostały zabite wyszedł na jaw, kiedy inspektorki postanowiły sprawdzić co dzieje się z krowami. Sprawdziły one numery krowich kolczyków, po czym okazało się, iż system rejestracyjny wykazał, że 17 zwierząt zostało zabitych już trzeciego dnia po „uratowaniu”. Z kolei 3 kolejne krowy zostały przerobione na hamburgery w ciągu tygodnia.

– Mam teraz dwa postępowania związane z odebraniem zwierząt gospodarczych. Nie wiem, czy przekazanie ich organizacjom społecznym ma sens. Finał w rzeźni wypacza seans reagowania na cierpienie zwierząt – oburza się Piekarz. Dodaje on także, iż powiadomił o sprawie sąd w Szczytnie oraz Najwyższą Izbę Kontroli.

– My nie ratowaliśmy tych krów. To nie była nasza interwencja. Po wyroku sądu zlecono nam ich przekazanie od hodowcy do wskazanego nowego właściciela. Może on swobodnie decydować o dalszym ich losie, bo takie niestety mamy prawo. Pierwsze słyszę, że te krowy trafiły do rzeźni, ale nowy właściciel ma prawo nimi dysponować – broni się Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt w Trzciance.

Pomimo tych okoliczności, wydarzenia te z całą pewnością nie stawiają obrońców zwierząt w dobrym świetle. Mogą one nawet podważyć zaufanie do nich w przyszłości.

Źródło: wp.pl

REKLAMA