Janusz Korwin-Mikke w swoim stylu zaproponował najlepsze i najprostsze rozwiązanie problemów związanych z marnym systemem edukacji w Polsce. Skrytykował przy tym ostro demokrację.
Media w Polsce rozpaczają, że dzieci mogą nie dostać się do wymarzonych liceów. Lewica zdeklarowana i ukryta prześciga się we wzajemnych oskarżeniach oraz pomysłach, jak rozwiązać ten problem.
Janusz Korwin-Mikke zaproponował najprostsze rozwiązanie: Niech decydują po prostu rodzice, a nie państwo.
– Czy wolisz by o edukacji Twojego dziecka decydował Twój mąż (którego sobie wybrałaś i który czasem Cię słucha) czy d***kracja,, czyli Większość złożona z 6 sasiadek-idiotek, dwóch pijakow, urzędnika i p prof. Moniki Płatek? – napisał na Twitterze Janusz Korwin-Mikke, lider Konfederacji.
Wpis wywołał burzę w komentarzach. Co ciekawe, nawet osoby próbujące bronić „władzy ludu” przyznawały, że należy działać wbrew jego woli.
– Panie Korwin jak by ludzie sami decydowali o wszystkim by był jeszcze wiekszy chaos. Władza musi słuchać ludzi ale musi podejmować mądre decyzje czasem wbrew woli obywatlei – napisał pan Daniel.
– Jeżeli uważasz, że nie jesteś w stanie decydować o własnych dzieciach lub pieniądzach ponieważ to spowoduje chaos, to nie decyduj się na dzieci i nie zarabiaj – odpowiedział pan Mateusz.
Czy wolisz by o edukacji Twojego dziecka decydował Twój mąż (którego sobie wybrałaś i który czasem Cię słucha) czy d***kracja,, czyli Większość złożona z 6 sasiadek-idiotek, dwóch pijakow, urzędnika i p prof. Moniki Płatek?
— Janusz.Korwin.Mikke (@JkmMikke) July 12, 2019
Jezeli uwazasz, ze nie jestes w stanie decydowac o wlasnych dzieciach lub pieniadzach poniewaz to spowoduje chaos to nie decyduj sie na dzieci i nie zarabiaj.
— mateusz_ (@mateusz92_) July 12, 2019