W Deutsche Bank jedni menadżerowie zamawiają sobie luksusowe garnitury, a inni z powodu kryzysu muszą pakować swoje manatki

Deutsche Bank Fot. Twitter
Deutsche Bank Fot. Twitter
REKLAMA

Prezes Deutsche Bank musiał się tłumaczyć mediom z zachowania kierownictwa, które zamawiało sobie na koszt firmy drogie, ekskluzywne garnitury w tym samym czasie, kiedy firma powołując się na potrzeby oszczędności, podjęła decyzję o zwolnieniu 18 tys. pracowników.

Informacja o redukcji zbiegła się z ujawnieniem w brytyjskich mediach historii dwóch urzędników oddziału tego banu w Londynie, którzy zamówili sobie krawca, by ten uszył im garnitury warte po 1500 funtów.

REKLAMA

Historia stała się hitem medialnym w całej Wielkiej Brytanii i przedmiotem z niemieckiego banku.

Prezes Christian Sewing cytowany przez „Handelsblatt” wyraził oburzenie i zapowiedział, że udzielił swoim pracownikom z Londynu nagany. Jego zdaniem „ich zachowanie nie reprezentuje wartości firmy”.

Historia londyńska to raczej skandalik obyczajowy. Jednak od czasu kryzysu finansowego w 2008 r. Deutsche Bank uwikłał się w wiele poważnych skandali, które kosztowały go ogromne sumy. Stąd decyzja banku o zwolnieniu jednej piątej swoich pracowników, aby obniżyć koszty działania do 2022 roku o 6 mld euro.

Niektórzy pracownicy Deutsche Bank w centralach takich jak Hongkong, Londyn i Nowy Jork otrzymali wypowiedzenia następnego dnia po ogłoszeniu planu oszczędności. W ubiegłym roku bank zwolnił już 6 tys. pracowników. Pozostałych stać jeszcze na angielskie… garnitury.

Źródło: Le Figaro/ AFP

REKLAMA