
Kilkuset imigrantów i lewaków wdarło się do jednego z najbardziej „świętych” miejsc Francji, by domagać się legalizacji pobytu. Po brutalnych starciach policji udało się usunąć bandę z paryskiego Panteonu.
Paryski Panteon został opanowany przez około 700 nielegalnych imigrantów i lewaków, którzy określają się jako „czarne kamizelki”. Domagali się oni legalizacji pobytu „praw takich jakie mają Francuzi”, „mieszkań dla wszystkich” i spotkania z premierem Francji Edouardem Phillipe.
Ta sama grupa miesiąc wcześniej okupowała lotnisko Charles De Gaulle, gdzie krzyczeli m.in „Francja nie jest dla Francuzów”, „Każdy ma prawo tu być”.
Bandy z Panteonu usunęła dopiero siąą policja. W pobliżu największego dla Francuzów mauzoleum starcia ze służbami trwały kilka godzin. Ponad 50 osób zostało rannych.
Panteon zbudowany w XVIII wieku jako Kościół św. Genowefy blisko 150 lat służy jako miejsce pochówku najwybitniejszych Francuzów. Znajduje się tam m.in grobowiec Marii Skłodowskiej-Curie, Woltera, Wiktora Hugo, Jana Jakuba Rousseau, marszałka Jeana Lannesa, przywódcy ruchu oporu z czasów II wojny światowej Jeana Moulina.
Les #GiletsNoirs occupent le #Pantheon !!
APPEL AU RASSEMBLEMENT MASSIF DEVANT !
Papiers et Liberté pour toutes et tous !!!
On veut un RDV avec le 1er Ministre Edouard Philippe !
Live FB https://t.co/qhIU63GTzr pic.twitter.com/I6YgGoWeG6
— La Chapelle Debout ! (@chapelledebout) July 12, 2019
Francja. 12.07. 2019, Paryż, #Pantheon. Afrykańscy migranci pod nazwą #BlackVest domagali się francuskich paszportów i spotkania z premierem. Policja stłumiła protest (o dziwo). Aresztowano 37 osób. pic.twitter.com/vgS52wVg2L
— Mag (@czarymarybum777) July 13, 2019