Na pomorskich przystankach będzie można się wyżyć. Czekając na autobus będzie można walić tak długo jak się chce

Pięści Źródło: Pixabay
Pięści Źródło: Pixabay
REKLAMA

Zamiast bić szyby na przystanku lepiej bić w worek treningowy – do takich wniosków doszli włodarze niewielkiego kaszubskiego miasteczka w powiecie wejherowskim. Gratka dla patologii czy sposób na rozwiązanie problemu chuligaństwa?

Wiaty autobusowe na terenie Rumi są stale dewastowane – zauważyli to radni i postanowili jakoś ten pomysł rozwiązać. Zapożyczyli ekscentryczne rozwiązanie, które wprowadzono w zachodniopomorskiej miejscowości Trzebież.

REKLAMA

Przy przystankach zostaną powieszone… bokserskie worki treningowe. Koszt takiego przedsięwzięcia to około 2 tysięcy złotych. Pytanie tylko czy to rzeczywiście rozwiąże problem chuligaństwa czy tylko stanie się gratką dla patologii.

„W Rumi posiadamy w zarządzie 48 wiat. Są one zlokalizowane przy drogach gminnych, powiatowych oraz przy drodze krajowej. Posadowienie stabilnej konstrukcji, na której zostałby podwieszony worek, wymaga zabezpieczenia odpowiedniej ilości miejsca, uzgodnień z zarządcami dróg, oraz wydania stosownych decyzji administracyjnych. Dużym problemem mogą się stać właśnie obwarowania lokalizacyjne związane z zachowaniem odpowiedniej przestrzeni w pasie drogowych.” – opowiedział o przeszkodach stojących na drodze do zrealizowania projektu Marcin Kurkowski, zastępca burmistrza.

Projekt na pewno nie zostanie zrealizowany w najbliższym czasie jednak nie znaczy to, że worki na przystankach się nie pojawią.

„Będziemy jeszcze raz analizować ten temat. Jednocześnie wydaje się nam, że pomysł doskonale wpisuje się w reguły wniosku i realizacji w ramach budżetu obywatelskiego. Zachęcamy zatem do złożenia wniosku w kolejnej edycji.” – zapewnił wiceburmistrz.

Najpierw zachodniopomorski Trzebież, a teraz kaszubska Rumia – czy dzięki dziwacznym rozwiązaniom już za kilka lat na północy Polski pojawi się zatrzęsienie następców Andrzeja Gołoty?

Źródło: Nadmorski.24

REKLAMA