Grzegorz Schetyna nie zbuduje wielkiej koalicji. PO nie dogadała się z PSL

Władysław Kosiniak-Kamysz i Grzegorz Schetyna. Foto: PAP
Władysław Kosiniak-Kamysz i Grzegorz Schetyna. Foto: PAP
REKLAMA

Sobotnia konwencja Platformy Obywatelskiej i wypowiedzi ludowców nie pozostawiają złudzenia: Grzegorz Schetyna nie zdoła zbudować „wielkiej koalicji” na wybory parlamentarne. Ostateczne decyzje zapadną w najbliższą środę.

Lider PO przedstawił na konwencji tzw. sześciopak Schetyny czyli listę 6 najważniejszych punktów, o które opierał się będzie program wyborczy ugrupowania.

REKLAMA

Analiza jego zawartości sugeruje, że sprawa pójścia w koalicji z PSL jest praktycznie zamknięta – o ile ludowcy nie zmienią stanowiska.

Omawiając sześć głównych punktów, lider PO mówił między innymi, że już czas na związki partnerskie. Taka propozycja jest nie do przyjęcia dla PSL, które chce wrócić do centrum i zmyć z siebie tęczowe kolory jakie przybrało w kampanii do Parlamentu Europejskiego.

Z pewnością czas rozmów się skończył. Budujemy po swojej stronie Koalicję Polską, umiarkowaną, chadecką, środka sceny politycznej. Bardzo uczciwie mówiliśmy, jakie są nasze warunki. To, co mówi Grzegorz Schetyna, skłoniło nas do podjęcia ostatecznej decyzji. Czas na przedstawienie Polakom oferty programowej. Trzeba przesunąć punkt ciężkości na ludzi prowadzących firmy i gospodarstwa – mówił europoseł PSL Krzysztof Hetman w TVN24.

Oznacza to, iż prawdopodobnie w tej kampanii wyborczej byli koalicjanci będą walczyć ze sobą o głosy wyborców i wzajemnie się atakować. Niewątpliwie takie rozwiązanie jest na rękę PiS, bowiem w przypadku gdyby PSL nie udało się przekroczyć progu wyborczego zyska dodatkową premię.

Jest to także osobista porażka Schetyny, który zbudowanie Koalicji Europejskiej przedstawiał dotąd jako swój wielki polityczny sukces.

Źródło: rp.pl/wp.pl/nczas

REKLAMA