Mroczna przeszłość „jedynki” Prawa i Sprawiedliwości. Za Leonardem Krasulskim ciągną się dawne grzechy

Leonard Krasulski. Foto. PAP
Leonard Krasulski. Foto. PAP
REKLAMA

To najlepiej pokazuje w jakim stanie jest polska klasa polityczna. Leonard Krasulski został wyborczą jedynką PiS w Elblągu. Okazuje się, że polityk ma mroczną przeszłość.

Jak przypomina „Fakt” Krasulski został przyłapany na kradzieży beczki spirytusu.

REKLAMA

„Na Krasulskiego mówiono „gaciowy”. W kompanii medycznej miał dostęp do leków i spirytusu” – powiedział „Faktowi” płk L., który podpisał oświadczenie, że w sądzie powie to, co wie na ten temat.

„Poszło o defraudację 20-litrowej beczki spirytusu i innego mienia” – dodał na łamach portalu fakt.pl

Jednak o ile machlojki ze spirytusem to drobnostka, to zatajenie faktu, że Krasulski przez siedem lat służył w Ludowym Wojsku Polskim, to już grubsza sprawa.

Jak podaje „Fakt” po odbyciu zasadniczej służby zawodowej, w lecie 1970 roku, został żołnierzem zawodowym i służył w 1. Warszawskim Pułku Czołgów z Elbląga.

To właśnie ta jednostka pacyfikowała strajki gdańskich stoczniowców w grudniu 1970 roku. Przypomnijmy, że podczas antyrządowych demonstracji na Pomorzu zginęło 45 robotników, a około 1060 zostało rannych. Sam polityk, twierdzi, że wtedy został w koszarach, a to jego koledzy strzelali.

Źródło: fakt.pl

REKLAMA