Wyrzucą ministra edukacji? Wszystko przez to, iż mówi że homoseksualizm można leczyć

Minister edukacji Rafi Peretz Fot. Twitter
REKLAMA

Lobby LGTB atakuje ministra, który wyraził wiarę w skuteczność tzw. „terapii konwersji” wobec homoseksualistów. Chodzi o izraelskiego ministra edukacji Rafiego Peretza. Teraz mnożą się wezwania do jego dymisji.

Po jego wypowiedzi z 13 lipca na ulice Tel Awiwu wyszło kilkaset osób ze środowiska LGTB. Twierdzili oni, że Peretz nie może być ministrem edukacji, bo „prowadzi nas do Ciemnogrodu”.

REKLAMA

Peretz jest rabinem (kapelanem wojskowym) i politykiem – przewodniczącym Żydowskiego Domu i liderem Unii Partii Prawicowych. Jego pozycja w koalicji rządzącej jest więc dość mocna, ale wynik starcia z lobby LGTB może się okazać ciekawy.

Minister zapytany, czy opowiada się za „terapiami konwersji” i czy myśli, że mógłby „zmienić homoseksualistę”, odpowiedział: „myślę, że można (…), mam gruntowną wiedzę o edukacji i spotkałem się z takim przypadkiem”. Te słowa wystarczyły, by uznano go za „ministra obskurantyzmu”.

A razie izraelski premier Beniamin Netanjahu oficjalnie potępił „Komentarze ministra edukacji w sprawie społeczności LGBT” jako „nie do przyjęcia i nie odzwierciedlające stanowiska rządu”. Premier nie zaakceptował jednak wniosku opozycji o odwołanie Peretza i dodał, że ten złożył wyjaśnienia, iż „system edukacji będzie nadal akceptował wszystkie dzieci bez związku z ich orientacją seksualną”.

Za odwołaniem ministra edukacji głośno optował m.in. Nitzan Horowitz, przywódca lewicowej partii Meretz, sam będący jawnym homoseksualistą który nazwał Peretza „obskurantem”. „Terapie konwersji” zostały oficjalnie uznane przez izraelskie Ministerstwo Zdrowia, za „nienaukowe i potencjalnie szkodliwe dla młodych ludzi”.

Źródło: France 24/ AFP

REKLAMA