Koniec szybkiego wzrostu płac! Szanse na podwyżki maleją, a ceny gwałtownie rosną

Pieniądze / PAP/ Marcin Bielecki
Pieniądze / PAP/ Marcin Bielecki
REKLAMA

Wyhamowanie dynamiki wynagrodzeń w czerwcu jest zbyt silne jak na obecny obraz popytu i podaży na rynku pracy – uważają ekonomiści PKO BP. Oznacza to, że eksperci nie wiedzą, dlaczego wzrost płac nagle staje w miejscu.

Utrzymanie tempa wzrostu wynagrodzeń co najwyżej w okolicach 7 proc. w ujęciu rocznym – to scenariusz PKO BP na najbliższe miesiące.

REKLAMA

Departament Analiz Ekonomicznych PKO Banku Polskiego, wskazał, że dynamika przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wyraźnie wyhamowała w czerwcu do 5,3 proc. rok do roku z 7,7 proc. w ujęciu rocznym, najsłabiej od lipca 2017 r. Specjalistów pozytywnie zaskoczyła dynamika zatrudnienia, która po słabym wyniku za maj odbiła do 2,8 proc. rok do roku.

Analitycy PKO BP wskazali, że relatywnie niewielki łączny wzrost zatrudnienia w tym roku odzwierciedla dwie tendencje. „Z jednej strony badania koniunktury wskazują na pewne osłabienie popytu na pracę (pogorszenie sytuacji ekonomicznej części firm, strategia by ograniczaniem zatrudnienia równoważyć wpływ wzrostu płac na koszty pracy ogółem). Z drugiej strony, liczbę pracujących ograniczają nadal kwestie podażowe i brak dostępności (zwłaszcza wykwalifikowanych) pracowników” – czytamy w komentarzu.

Oba czynniki – jak zaznaczyli – sugerują dalsze wyhamowywanie dynamiki zatrudnienia. To, w jak dużym stopniu kluczową rolę odegrają w nim ograniczenia podażowe, a na ile czynniki popytowe, będzie miało kluczowe znaczenie dla przyszłej ścieżki płac – zauważyli.

W ich ocenie silne wyhamowanie dynamiki wynagrodzeń w czerwcu do 5,3 proc. rok do roku z 7,1 proc. przeciętnie w pierwszych pięciu miesiącach roku jest zdecydowanie zbyt silne jak na obecny obraz popytu i podaży na rynku pracy. „W konsekwencji traktujemy je jako zdarzenie jednorazowe determinowane relatywnie wysoką bazą sprzed roku (m.in. w górnictwie, transporcie) oraz niekorzystnym układem kalendarza (-2 dni robocze). Naszym scenariuszem bazowym na najbliższe miesiące pozostaje utrzymanie tempa wzrostu wynagrodzeń w okolicach 7 proc. r/r (przy wciąż silnych ryzykach w górę)” – poinformowali.

Eksperci zwrócili uwagę, że realny fundusz płac wyhamował w czerwcu do 5,5 proc. w ujęciu rocznym – najniżej od grudnia 2016. Ich zdaniem opublikowane równolegle dane o nastrojach konsumentów w lipcu (minimalna korekta w dół) wskazują, że perspektywy konsumpcji na 2019 r. pozostają korzystne – oczekiwania gospodarstw domowych co do zmian ich sytuacji finansowej są obecnie najoptymistyczniejsze w historii.

Źródło: PAP

REKLAMA