Korwin-Mikke wypunktował tzw. służbę zdrowia. „Obecny system opieki zdrowotnej to komunizm”

Janusz Korwin-Mikke i kolejka do lekarza. / foto: LiveON/PAP
Janusz Korwin-Mikke i kolejka do lekarza. / foto: LiveON/PAP
REKLAMA

Janusz Korwin-Mikke prezes partii KORWiN, od lat zawzięcie przekonuje do tego, iż system opieki zdrowotnej nie powinien być oparty o przymusowe składki na państwowy system, który jest po prostu niewydolny. – Obecny system opieki zdrowotnej to komunizm – uważa były europoseł.

Korwin-Mikke przekonuje na Facebooku, iż obecny system opieki zdrowotnej, w który wtrąca się państwo, jest niezwykle drogi. – Utrzymujemy lekarzy, pielęgniarki… A także: Ministerstwo Zdrowia, wydziały zdrowia w województwach, powiatach oraz NFZ. 60.000 lekarzy zamiast leczyć pracuje w różnych reżymowych instytucjach!! Jeżeli stać nas na utrzymanie tego wszystkiego, to nie stać nas na utrzymanie tylko lekarzy i pielęgniarek? – pyta prezes partii KORWiN.

REKLAMA

Ludzie twierdzą, że po likwidacji NFZ-tu i obowiązkowych składek zdrowotnych i nie będzie ich stać na prywatną służbę zdrowia. Jak to nie będzie stać? A w tej chwili stać? – dodaje Korwin-Mikke. Były europoseł kpi także z tego, w jaki sposób marnotrawione są pieniądze podatników.

Szansa, że jestem chory wynosi jedna na 100 tys. Pytam, ile ta tomografia kosztuje. Słyszę, że tysiąc złotych. To większą mam szansę, że wpadnę pod samochód, wychodząc od lekarza. To ja dziękuję, nie. A jak płaci podatnik, to lekarz słyszy: 'Rób Pan tę tomografię. I jeszcze drugą, żeby sprawdzić, czy pierwsza była dobra’ – pisze prezes partii KORWiN.

Ludzie dosyć często zbierają pieniądze na leczenie np. swoich małych dzieci. W normalnych krajach leczenie jest tańsze, bo nie ma państwowej służby zdrowia. Pomyślmy jak bogaci byśmy byli, gdybyśmy nie płacili na te wszystkie potwory i moglibyśmy pomóc naszym krewnym i znajomym, dając im z własnej kieszeni – podkreśla Korwin-Mikke.

Najlepszy system ochrony zdrowia ma Singapur, gdzie jest on najbardziej sprywatyzowany

Singapur ma najlepsze i najtańsze leczenie. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Wiemy, że najlepiej działa prywatne, choć w ramach prywatnej służby zdrowia mogą być rożne rozwiązania – pisał na Facebooku pisze na Facebooku ks. Jacek Gniadek SVD.

W Singapurze jest najwyższy wśród krajów rozwiniętych odsetek finansowania służby zdrowia ze środków prywatnych (a najmniejszy z publicznych). 69 proc. wszystkich kosztów finansują tam sami podatnicy. W USA jest to 54,1 proc., w Szwajcarii 34,6 proc., w Wielkiej Brytanii 17,3 proc., w Niemczech 24,1 proc., w Polsce 28,8 proc. – wyliczał kapłan.

Przykład Singapuru pokazuje, że odpowiedzią na problemy służby zdrowia nie jest automatyczne zwiększanie ilości wydawanych na nią pieniędzy, nawet tych prywatnych. Zdecydowanie istotniejsze jest sprawienie, by pieniądze wydawane były w odpowiedni sposób. A ten odpowiedni sposób to wydawanie ich z własnej kieszeni. To zmienia punkt odniesienia i człowiek wydaje wtedy rozsądniej – tłumaczył.

REKLAMA