
Podczas europejskiej premiery filmu „Król lew” Meghan Markle zaliczyła wpadkę nie tylko za sprawą kosztownej kreacji, lecz także pewnej wypowiedzi. Do mediów przedostały się słowa, w których Meghan żali się Pharrellowi Williamsowi.
Meghan podczas premiery rozmawiała z wieloma celebrytami. Bez kontrowersji obyły się dialogi z Beyonce, czy Eltonem Johnem. Tyle szczęścia księżna nie miała jednak w przypadku spotkania z Pharrellem Williamsem.
W rozmowie z muzykiem księżna narzekała. Na co? Brytyjskie media nie pozostawiają złudzeń.
Zaczęło się niewinnie. Artysta zapewnił Meghan, że kibicuje jej i jej mężowi. – Cieszę się z waszego związku. Miłość jest niesamowita, jest wspaniała. Kibicuję wam bardzo – mówił Williams.
Meghan podziękowała i… przeszła do wylewania żalu. – Dziękuję. Oni nie ułatwiają nam tego – odpowiedziała.
Prawdopodobnie mówiąc „oni” Meghan miała na myśli krytyków i media, które bacznie śledzą każdy jej krok. Jednak właśnie te ostatnie zinterpretowały wypowiedź księżnej jako krytykę Brytyjczyków.
Idąc tym tropem „The Sun” stwierdził, że taki komentarz był nie na miejscu, zwłaszcza, że to brytyjscy podatnicy łożą na zachcianki Meghan. 2,4 mln funtów poszło z ich pieniędzy na remont Frogmore Cottage.