Brak miejsc w liceach może być korzystne? Eksperci: Poziom szkolnictwa może się podnieść

Wyniki rekrutacji do szkoły. Foto: PAP / Wojciech Olkuśnik
Wyniki rekrutacji do szkoły. Foto: PAP / Wojciech Olkuśnik
REKLAMA

Tegoroczne zamieszanie z rekrutacją do szkół średnich może być bardzo trudnym i frustrującym przeżyciem dla uczniów i ich rodziców, szczególnie jeśli dziecko nie dostanie się do wymarzonej placówki. Może to być prawdziwy dramat i rozczarowanie, choć w dalszej perspektywie może się okazać, że dobrze się stało. A może najbardziej na tym zamieszaniu skorzysta Polska?

Od wielu lat mamy do czynienia w Polsce z inflacją wykształcenia. Coraz więcej osób ma bowiem dyplomy wyższych uczelni, natomiast z jakością kształcenia jest coraz gorzej.

REKLAMA

Problem dotyczy nie tylko uczelni wyższych. Na przestrzeni lat znacząco wzrósł odsetek uczniów uczęszczających do liceów. Dla przykładu, w roku szkolnym 1995/1996 uczyło się w nich 28,1% uczniów, podczas gdy w oku szkolnym 2015/2016 było to już 49,8%.

Zmiany te zostały spowodowane reformą Mirosława Handkego, na mocy której skrócono okres nauki w liceum z 4 do 3 lat. W ten sposób powstały nowe miejsca w rekrutacji, stąd też dostanie się do wielu najlepszych szkół stało się zdecydowanie łatwiejsze.

W związku z powyższym do liceów dostawały się nierzadko osoby, które z trudem uzyskiwały promocję do następnej klasy podczas wcześniejszych etapów swojej edukacji. Widać to szczególnie dobrze na przykładzie mniejszych miejscowości.

Popularność liceów spowodowała upadek szkół o profilu technicznym i zawodowym. Na przełomie wieków zamknięto kilkaset tego typu placówek. Dopiero w ostatnich latach zaprzestano zamykania kolejnych, co więcej, szkoły te nawiązały nawet współpracę z firmami, aby nauka w nich stała się bardziej atrakcyjna dla uczniów.

Z kolei licea stały się przepustką na studia. Niewielu ich absolwentów nie kontynuowało bowiem nauki po maturze, gdyż bez dyplomu byliby oni nieatrakcyjni na rynku pracy. Stąd też wielu uczniów decydowało się na humanistyczne kierunki studiów, po czym – przy tak dużej nadpodaży na rynku pracy – nie mogli znaleźć zatrudnienia.

Licea, z założenia szkoły o charakterze bardziej elitarnym, spowszedniały. W wyniku tego zjawiska spadł poziom kształcenia, bowiem musiał on zostać dostosowany do uczniów znacznie słabszych. Następnie proces ten został zaobserwowany na uczelniach wyższych.

Powyższy stan rzeczy doprowadził do tego, że jedynie 53% pracujących Polaków pracuje w zawodzie, który odpowiada jego wykształceniu. Połowa absolwentów przyznaje po latach, iż podjęła błędną decyzję dotyczącą wyboru kierunku studiów. Wykonują oni pracę, do której uzyskane wykształcenie nie jest potrzebne. Niektórzy, nawet ci, którzy studiowali na państwowych uczelniach za publiczne pieniądze, przyznają wprost, że zmarnowali czas.

Wprowadzona przez rząd reforma edukacji obarczona jest wieloma błędami, przede wszystkim zmiany weszły w życie zbyt szybko i nie było czasu, aby się do nich przygotować. Rozczarowani czują się uczniowie, którzy nie dostali się do wymarzonych szkół. Dla wielu placówek jest to jednak okazja, by odbudować dawny prestiż. To również szansa na dopasowanie oferty edukacyjnej techników oraz szkół branżowych do potrzeb lokalnych przedsiębiorców, co ułatwiłoby ich absolwentom znalezienie pracy.

Źródło: wei.org.pl

REKLAMA