Chcą skazać mężczyznę, który zabił złodzieja. Trwa zbiórka pieniędzy, by nie dopuścić do jego uwięzienia!

Manifestacja w obronie ochroniarza w Hiszpanii Fot; Twitter
REKLAMA

Młody mieszkaniec Hiszpanii Borja W. został skazany za to, że wystąpił w obronie kobiety zaatakowanej i okradanej przez złodzieja. Zadał mu dwa ciosy, ale napastnik po dwóch dniach zmarł w szpitalu. Zbiórka społeczna na jego rzecz przyniosła ponad 100 tys. euro, a dla wielu ludzi nie jest zabójcą, ale bohaterem.

To nie pierwsza tego typu historia, w której społeczne poczucie sprawiedliwości stoi w sprzeczności z wyrokami sądowymi. W socjalistycznej Hiszpanii usiłuje się dodatkowo z obrońców Borji zrobić „skrajną prawicę”.

REKLAMA

Borja był pracownikiem klubu nocnego. Kiedy zobaczył, że złodziej wyrywa kobiecie torebkę, rzucił się za nim pościg. Dogonił go i dwukrotnie uderzył. Złodziej doznał jednak krwotoku mózgowego i dwa dni później zmarł w szpitalu.

Sąd w Maladze skazał Borję w grudniu na dwa lata więzienia za „użycie przemocy”, która doprowadziła do nieumyślnej śmierci. Dodatkowo pracownik dyskoteki ma też też zapłacić 180 000 euro odszkodowania rodzinie złodzieja.

Wyrok został podtrzymany w sądzie apelacyjnym w kwietniu. Sprawa została ostatnio nagłośniona
m.in. przez prawicową partię Vox. Rozpoczęto też społeczną zbiórkę pieniędzy, która ma pomóc Borji w zapłaceniu odszkodowania.

W przypadku wyroku do 2 lat więzienia i wcześniejszej niekaralności, w Hiszpanii tacy skazani do więzienia nie trafiają. Jednak odwlekanie zapłaty odszkodowania dla rodziny złodzieja, wywołało groźbę sądu osadzenia Borji w zakładzie karnym. Prokuratura proponuje zawieszenie kary więzienia i rozłożenie wpłaty odszkodowania na lat pięć. Teraz pora na ostateczną decyzję sądu.

Zbiórka przyniosła już jednak 110 tys. euro i być może uda się zebrać całą sumę. Sprawa poruszyłą też polityków. Jeden z liderów partii Vox Ivan Espinosa de los Monteros mówi, że „Borja jest bohaterem”, a decyzja sądu złym przykładem dla hiszpańskiego społeczeństwa, które widzi, że za pomoc kobiecie można iść do więzienia.

Źródło: Le Figaro

REKLAMA