Polski dług rośnie szybciej niż PKB! Wydajemy na socjal najwięcej na świecie. Rozdawnictwo PiS kosztuje każdego z nas 23 tys. zł rocznie

Mateusz Morawiecki i pieniądze. / Źródło: PAP
Mateusz Morawiecki i pieniądze. / Źródło: PAP
REKLAMA

Polski dług publiczny, tzw. general government, wzrósł na koniec marca do 1,05 bln zł. To 49,1 proc. produktu krajowego brutto. Granica konsytucyjna wynosi 55 proc.

Eurostat podał najnowsze wyliczenia, z których wynika, że nie dotarliśmy jeszcze do tej granicy, w szybkim tempie się jednak do niej zbliżamy.

REKLAMA

Na koniec pierwszego kwartału poziom zadłużenia naszego kraju sięgał 48,9 proc. Produktu Krajowego Brutto, zmiana wynosi więc. 0,2 pkt. proc. Na 29 badanych krajów, z naszym wzrostem długu o 0,2 pkt. proc. PKB zajmujemy 16. miejsce.

Wśród krajów z zadłużeniem przekraczającym 100 proc. PKB, oprócz Grecji, która doszła już do 181,9 proc. PKB (zwiększyła dług o 4 pkt. proc. PKB w ciągu roku i 0,8 pkt. proc. w pierwszym kwartale br.), znajdują się Cypr (zadłużył się w ciągu roku aż o 12,1 pkt. proc. PKB, do poziomu 105 proc.), a także Włochy, Portugalia i Belgia. Najmniej zadłużona jest Estonia, w której obowiązywał zakaz deficytów budżetowych – ma dług na poziomie… 8,1 proc. PKB. Mały dług, przekraczający 20 proc. PKB, mają Bułgaria i Luksemburg.

Polskiemu rządowi potrzebne są jednak pieniądze na wypłatę świadczeń piątki Kaczyńskiego. W maju była trzynasta emerytura, za chwilę będzie 500 plus na pierwsze dziecko i obniżka podatku dochodowego dla młodych Polaków. W kolejce jest 500 plus dla niepełnosprawnych i najbiedniejszych seniorów…

Wszystko to powoduje, że dług powiększa się od początku roku szybciej, niż rośnie polska gospodarka. Taki trend już nieraz prowadził do kłopotów finansowych. Co nas czeka? Rząd lekką ręką wydaje nie swoje pieniądze, a potem wszyscy musimy coraz więcej płacić na rosnące, państwowe długi – alarmują ekonomiści.

Nasz kraj znajduje się na szczycie zestawienia wydatków socjalnych w relacji do PKB, wyprzedzając takie bogatsze od nas kraje, jak Finlandia i Francja. Już za to słono płacimy. Jak wynika z wyliczeń Forum Obywatelskiego Rozwoju, na działalność państwa każdy z nas wydał w zeszłym roku 23.135 zł – aż o 1644 zł więcej, niż rok wcześniej.

Źródło: money.pl

REKLAMA