Śląskie. Próbował rozjechać policjanta. Funkcjonariusz celnie strzelał. Mężczyzna nie żyje

Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Leszek Szymański
Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Leszek Szymański
REKLAMA

Nie żyje mężczyzna, którego ścigała w sobotę w Bielsku-Białej policja. Nie zatrzymał się do kontroli drogowej, a później próbował przejechać policjanta. Funkcjonariusz użył broni – poinformowała w sobotę wieczorem rzeczniczka bielskiej policji asp. Ilona Michalczyk.

Policjantka podała, że funkcjonariusze „drogówki” chcieli skontrolować forda, jadącego ulicami Bielska-Białej. „Mężczyzna widząc patrol zaczął się nerwowo zachowywać. Potem przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci zaczęli go ścigać” – powiedziała.

REKLAMA

Kierujący fordem zjechał w pewnym momencie z alei Władysława Andersa na niewielki teren zielony. Tam zawrócił pojazd. „Próbował rozjechać interweniującego policjanta, który opuścił już radiowóz. Funkcjonariusz wyciągnął broń i oddał strzał w kierunku samochodu. Mężczyzna kontynuował ucieczkę” – zrelacjonowała Michalczyk.

Ford powrócił na aleje, gdzie zderzył się z trzema innymi samochodami. W tym momencie policjanci dobiegli do auta ściganego. „Zobaczyli, że mężczyzna jest ranny. Rozpoczęli reanimację, którą prowadzili do momentu przyjazdu pogotowia. Niestety, kilkudziesięciominutowa akcja nie przyniosła efektu. Mężczyzna zmarł” – powiedziała rzecznik.

Policjantka poinformowała, że zmarły miał 40 lat. „Nie miał stałego miejsca zameldowania. Był poszukiwany – miał odbyć karę aresztu. Nie posiadał też prawa jazdy” – powiedziała.

Ilona Michalczyk nie powiedziała, co było przyczyną śmierci. „Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok” – wskazała.

Sprawę nadzoruje prokuratura okręgowa w Bielsku-Białej. „Na miejsce przyjechali m.in. komendant miejski oraz policjanci z laboratorium kryminalistycznego komendy wojewódzkiej w Katowicach” – dodała asp. Michalczyk. (PAP)

REKLAMA