Szokująca decyzja władz Białegostoku! Przez miasto przejdzie dziś 45 manifestacji. „Jadą tam policjanci z całego kraju”

fot. Twitter
REKLAMA

W sobotę w Białymstoku ma się odbyć ponad 40 zgromadzeń – większość z nich w centrum miasta. Będzie m.in. Marsz Równości i przemarsz na piknik rodzinny. Piesi oraz kierowcy muszą liczyć się z dużymi utrudnieniami.

Do Urzędu Miasta w Białymstoku – jak informuje rzeczniczka prezydenta miasta Urszula Boublej – wpłynęło łącznie 70 zawiadomień o zgromadzeniach mających się odbyć w sobotę na podstawie ustawy Prawo o zgromadzeniach. Sami organizatorzy odwołali blisko 30 z nich.

REKLAMA

W sumie na sobotę zaplanowano 45 marszów, manifestacji i pikiet, przy czym część tras i miejsc pokrywa się. Ulicami miasta przejdzie m.in. pierwszy Marsz Równości, odbyć też się mają manifestacje kibiców i obrońców pomnika Bohaterów Białostocczyzny. Wszystkie one będą odbywać się lub też ruszać z placu Niezależnego Zrzeszenia Studentów w centrum miasta.

W ocenie władz miejskich pierwszeństwo w organizacji miał Marsz Równości, którego wniosek wpłynął, jako pierwszy, o kilka sekund wcześniej od drugiego, dotyczącego Marszu Rodzin. Jego trasa częściowo pokrywa się z trasą Marszu Równości. Urząd, w ocenie, którego spotkanie dwóch marszów czy manifestacji może zagrażać życiu i zdrowiu uczestników, nie wydał pozwolenia na organizację drugiego marszu i manifestacji przy pomniku Bohaterów Białostocczyzny. Organizatorzy obu wydarzeń odwołali się do sądu. Sąd I instancji zezwolił na oba zgromadzenia, ale po złożeniu zażaleń przez prezydenta miasta, Sąd Apelacyjny w Białymstoku uchylił decyzję w sprawie marszu rodzin (nie ma zgody by przeszedł), natomiast manifestacja przy pomniku może się odbyć.

Dodatkowo przez centrum miasta ma przemaszerować marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki wraz z rodzinami, które wezmą udział w pikniku rodzinnym organizowanym przez marszałka na dziedzińcu Pałacu Branickich. Ma być on alternatywą do Marszu Równości. W ocenie Urzędu Miejskiego w Białymstoku, do którego wpłynęło pismo od marszałka o planowanym przemarszu, nie przedstawiono podstaw prawnych, które umożliwiałyby taki przemarsz. Kosicki zapowiedział w piątek w Polskim Radiu Białystok, że przemarsz odbędzie się, wyruszy sprzed kościoła św. Rocha.

W związku z tymi licznymi zgromadzeniami należy się liczyć – jak informuje białostocki magistrat – z dużymi utrudnieniami w ruchu zarówno pojazdów, jak i pieszych. Władze Białegostoku przewidują, że największych utrudnień będzie można się spodziewać w ścisłym centrum miasta na Rynku Kościuszki, placu NZS oraz ul. Lipowej, ale też nieco dalej od centrum, jak na ul. Zwycięstwa, al. Jana Pawła II i ul. Sikorskiego. „Wszelkie decyzje, co do zmian w organizacji ruchu w mieście będą podejmowane na bieżąco, na podstawie potrzeb i wniosków policji odpowiadającej za zabezpieczenie planowanych na sobotę zgromadzeń” – informuje miasto.

Utrudnień mogą spodziewać się też osoby korzystające z miejskiej komunikacji autobusowej, zwłaszcza w godzinach 13-17.

„20 lipca to dzień, który budzi zbyt dużo niepotrzebnych, negatywnych emocji. Apeluję do wszystkich uczestników sobotnich wydarzeń o spokój, rozwagę i rozsądek” – powiedział prezydent Tadeusz Truskolaski cytowany w komunikacie wydanym po piątkowym spotkaniu miejskiego sztabu kryzysowego, w którym wzięli udział przedstawiciele magistratu, policji, straży miejskiej i zarządu dróg.

Jak poinformował rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, zgromadzenia będą zabezpieczać policjanci nie tylko z Białegostoku i województwa, ale też z całego kraju. W ocenie Krupy, problemem może się pojawić, gdy marsze spotkają się ze sobą lub będą szły na przeciw siebie.

Pierwszy Marsz Równości w Białymstoku wzbudzał od początku kontrowersje w środowiskach katolickich i prawicowych. Akcja Katolicka zbierała podpisy pod petycją, swój sprzeciw wyrażali politycy PiS. Odezwę do wiernych wydał metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda, w której napisał, że marsz środowisk związanych z LGBT sprzyja dyskryminacji innych, szydzi z wiary i deprawuje najmłodszych.

Organizatorzy marszu ze stowarzyszenia Tęczowy Białystok zapewniają, że marsz z nikim nie walczy i nie jest przeciw żadnej religii.

(PAP)

REKLAMA