Piraci z organizacji pozarządowych znowu podrzucą do Europy migrantów. Wznawiają „akcję humanitarną” u wybrzeży Libii tym razem pod banderą Norwegii

Statek SOS Mediteranne Fot. Twitter
REKLAMA

Kraje południa Europy zapewne czekają wkrótce kolejne przepychanki ze statkiem, który podrzuci im do portów dużą partię imigrantów z Libii. Organizacje SOS-Mediterranean i Lekarze bez granic wracają statkiem pod banderą Norwegii na Morze Śródziemne.

Poprzedni statek „L’Aquarius”, który przywiózł do Europy 30 000 migrantów, został zmuszony do rzucenia cum w porcie w 2018 roku. Teraz zastąpi go „Ocean Viking”.

REKLAMA

Porty europejskie odmawiają przyjmowania statków humanitarnych z migrantami, ale ich kapitanowie powołują się na zagrożenie życia pasażerów i przełamują blokady. Organizacje humanitarne są oskarżane o współpracę z przemytnikami, którzy dowożą migrantów-rozbitków na obszary działania takich statków.

Organizacja SOS w swoim komunikacie stwierdza: „Nasza obecność na morzu polega na ratowaniu życia, mamy nadzieję, że państwa zrozumieją nasze działania i je wesprą”. Frederic Penard, dyrektor operacyjny SOS-Morze Śródziemne, twierdzi, że obecność statków jego organizacji wcale nie zachęca migrantów do ponawiania przepraw morskich.

Chociaż koordynacja działań ratowniczych na morzu została powierzona przez Unię Europejską władzom libijskim, to owe organizacje twierdzą, że jest to „koordynacja chaotyczna” i uzurpują sobie prawo do dalszych przemytniczych rejsów.

Źródło: AFP

REKLAMA