MSWiA Elżbieta Witek powiedziała o marszu w Białymstoku, że „nie ma przyzwolenia na zachowania godzące w prawa innych”. W takim razie dlaczego zezwala na gejowskie parady, które godzą w zasady moralne i prawa wielu rodzin, które chciałyby przed wywlekaniem na ulice i widok publiczny łóżkowych preferencji niektórych ludzi, np. chronić swoje dzieci?
W tym przypadku i na tym poziomie; to akurat nie policja, ale atakowani przez minister „chuligani” strzegą ładu i porządku w naszym kraju. Niestety, przyjęcie aksjologii, do której włącza się np. „tolerancję” prowadzi na moralne manowce.
Obroniliśmy Katedrę pw. Wniebowzięcia NMP w #Białystok. Wielkie podziękowania wszystkim białostoczanom przywiązanym do tradycyjnych wartości! pic.twitter.com/kutffH0Tam
— Sebastian Łukaszewicz (@S_Lukaszewicz) July 20, 2019
MSWiA Elżbieta Witek odnosząc się do incydentów podczas białostockiego marszu równości stwierdziła, że policja zapewnia bezpieczeństwo bez względu na głoszone hasła, światopogląd. Tutaj kolejne pytanie – czy funkcjonariusze nie mogliby przy takiej „robocie” odwoływać się do „klauzuli sumienia”, która pozwoliła bym im nie być awangardą parad i nie stanowić jej „bojowej szpicy”? Policja robiąca wyłom w społecznym murze dla przejścia „tęczowych” to widok smutny.
„Nie było i nie ma przyzwolenia na chuligańskie zachowania, godzące w prawa innych. Każda osoba, która dopuszcza się łamania prawa lub utrudnia policjantom wykonywanie zadań, musi liczyć się z konsekwencjami. Policja będzie zawsze stanowczo reagować na przejawy takich zachowań” – napisała na Twitterze Elżbieta Witek.
Kino akcji w Białymstoku wygląda na ustawkę. Wystarczy obejrzeć video w slow-mo, żeby zobaczyć:
🕛sek.14- rozluźnienie pięści kończące się klepnięciem w ramię otwartą dłonią.
🕜sek. 20 cios kolanem obok ofiary
🕧sek. 26 – symulowany cios kolanem
🕦sek 31- symulowany cios butem pic.twitter.com/p9poe44vDH— Daniel Liszkiewicz (@Dan_Liszkiewicz) July 21, 2019
Od ludzi, którzy bronili Białystok przed nachalną „tęczową” prowokacją i marszem, który służył nie wyrażaniu poglądów (bo niemal w 100% importowani działacze LGTB mogli to robić w swoich miastach), ale propagowaniu ideologii wymierzonej w podstawowe zasady moralności, teraz „odcinają” się i inni politycy PiS.
Białystok.
Mama i Tata największym skarbem świata! :)Fot. @S_Lukaszewicz pic.twitter.com/toKDr6HoWG
— Avanti (@Avanti_1989) July 20, 2019
Tylko tej policji, rzuconej na front walki ideologicznej i wystawionej na gniew np. środowisk kibiców, rzeczywiście żal. „Tęczowym” zresztą o takie dzielenie ludzi chodziło i z ich punktu widzenia, to w gruncie rzeczy żałosne przejście ulicami miasta, spełniło swój cel. Niestety.
Wspaniała frekwencja pod pomnikiem Bóg Honor Ojczyzna 🇵🇱 w #Białystok! Bronimy miasta przed marszem równości 💪 pic.twitter.com/cdrOjdlAhN
— Bartosz Sokołowski (@BartoszS_) July 20, 2019
PAP podaje, że „do najpoważniejszego – zdaniem policji – zdarzenia w czasie przemarszu doszło w pobliżu białostockiej katedry, gdzie kontrmanifestacji próbując zablokować marsz rzucali w stronę policji kamieniami, kostką brukową i butelkami; funkcjonariusze musieli użyć środków przymusu”.
Policjanci używali zarówno granatów hukowych, miotaczy pieprzu i siły fizycznej – powiedział dziennikarzom rzecznik podlaskiej policji nadinsp. Tomasz Krupa. Podczas marszu zatrzymano 20 osób. Cztery osoby są podejrzane o popełnienie przestępstw m.in. rozboju, naruszenia nietykalności i znieważenie funkcjonariuszy oraz użycia groźby. 16 osób ukarano mandatami. Rzecznik poinformował też, że jedna policjantka przebywa w szpitalu na badaniach.
„Będziemy w twojej szkole, pracy” – brzmi jak groźba. #Bialystok #LGBT pic.twitter.com/vQBVLe39rV
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) July 20, 2019
Policję zabezpieczało kilkuset policjantów nie tylko z regionu, ale też z innych miast, wspierała ich Straż Graniczna i jej śmigłowiec. W ocenie policji w samym marszu wzięło udział ok. 800 osób, dla których państwo urządziło cały ten cyrk z publicznych pieniędzy. I jak tu zrobić te „strefy wolne od LGTB”?
Źródło: PAP