Zambia szuka „jelenia”, który przejmie główną kopalnię miedzi! KGHM może spać spokojnie, bo to inwestycja dużego ryzyka

KCM w Zambii Fot. Twitter
REKLAMA

Zambijski minister ds. górnictwa Richard Musukwa ogłosił możliwość przejęcia przez zagranicznego inwestora spółek kopalni miedzi Konkola (KCM). O dostęp do tych złóż ubiega się podobno 9 zagranicznych podmiotów.

To kolejna przymiarka do prywatyzacji tej kopalni. O złoża ubiegać się mają firmy z Australii, Kanady, Chin, Rosji i Turcji. Minister Richard Musukwa ogłosił, że chętnych nie brakuje, a przetarg rozpocznie się zaraz po zakończeniu audytu KCM, co ma nastąpić za kilka tygodni. Sprawa nie jest jednak taka prosta.

REKLAMA

Do maja 2019 r. KMC była własnością dwóch podmiotów: państwa (20,6%) i hinduskiej grupy Vedanta Resources (79,4%), notowanej na giełdzie w Londynie. Obydwa podmioty od kilku miesięcy toczyły walkę prawną. Zambia zarzuciła firmie Vedanta, że nie opłaciła wszystkich podatków i naruszyła kodeks górniczy.

Spór przerodził się w otwarty konflikt, zwłaszcza po dokonanych przez rząd Zambii zmianach przepisów podatkowych. Na wniosek rządu, sąd Zambii ostatecznie ogłosił zerwanie spółki i postawił kopalnie w stan likwidacji.

Zambia wykolegowała partnera i teraz przetarg ma wyłonić kolejnego jelenia, to jest pardon, inwestora. Firma Vedanta Resources zgłasza sprzeciw i wszczyna kolejne postępowania prawne, już na poziomie międzynarodowym (w RPA).

Pomimo zapowiedzi ministra inne zagraniczne podmioty powinny się przed inwestowaniem dobrze zastanowić. Z drugiej strony KCM to kąsek dość łakomy. Przychody ze sprzedaży miedzi stanowią 70 procent wartości eksportu Zambii. Jest to drugi pod względem wielkości producent miedzi w Afryce i siódmy na świecie.

Zadłużenie kraju powoduje jednak, że rząd chciałby zwiększyć swoje przychody z kopalń i wprowadza nowe podatki na wydobywane surowce. W dodatku prezydent oskarża zagraniczne firmy, że chcą tylko „łupić jego kraj”. Wszystko to sprzyja inwestycjom dość średnio.

Źródło: franceinfo Afrique

REKLAMA