Aż 41 francuskich policjantów popełniło od początku roku samobójstwo! Źle się dzieje w państwie Macrona

Francuska policja. / foto: Twitter
Francuska policja. / foto: Twitter
REKLAMA

We Francji odnotowano samobójstwa dwóch kolejnych policjantów. Jeden był funkcjonariuszem zmotoryzowanej jednostki specjalnej – CRS, używanej m.in. do walk ulicznych z departamentu Pas-de-Calias, drugi to wykładowca ze szkoły policyjnej w departamencie Gard.

Od początku roku daje to liczbę 41 funkcjonariuszy, którzy odebrali sobie życie. Wychodzi na to, że takie samobójstwo ma miejsce we Francji, co pięć dni. Według danych z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w całym roku 2018 samobójstwa popełniło 35 policjantów i 33 żandarmów. W tym tempie ten „rekord” zostanie szybko pobity.

REKLAMA

Tym razem instruktor w Krajowej Szkole Policyjnej w Nimes powiesił się weekend w swoim domu w Poulx, około dziesięciu kilometrów od prefektury Gard. Z kolei funkcjonariusz CRS służący w kompanii w Béthune zastrzelił się w swoim pokoju służbowym w nocy z niedzieli na poniedziałek 22 lipca.

Zjawisko stało się na tyle groźne, że MSW Christophe Castaner utworzył pod koniec kwietnia osobną komórkę, która miała wykrywać oznaki depresji i przeciwdziałać fali samobójstw. Syndykat policyjny ANSA poradził ministrowi, aby zamiast tworzenia nowych bytów administracyjnych zajął się przyczynami takich desperackich kroków – warunkami pracy, czy skonfliktowaniem funkcjonariuszy ze społeczeństwem, co jest coraz bardziej widoczne po miesiącach protestów „żółtych kamizelek”.

Dochodzi nawet do tego, że w miejscu zamieszkania policjanci zmuszeni są ukrywać swój prawdziwy zawód, są przeciążani pracą, którą w dodatku bardzo często marnują politycy. Złapani złodzieje i chuligani następnego dnia śmieją się im na ulicach w nos. Na przedmieściach dużych miast młodociane gangi urządzają sobie polowania i zasadzki na policyjne patrole, w czasie sobotnich protestów, funkcjonariusze odbijają to sobie na manifestantach i są oskarżani o nadużywanie przemocy, a do tego mało kompetentny minister, który po akcjach relaksuje się popijając na dyskotekach…

REKLAMA