
Do groźnego w skutkach wypadku doszło w Parku Rady Europy w Gdyni. Uprząż nie utrzymała człowieka, a ten spadł z kilkunastu metrów głową do dołu na poduszkę, a następnie osunął się na ziemię.
Wypadek miał miejsce w niedzielę po godzinie 18 w Gdyni. Poszkodowany został zabrany do szpitala i prawdopodobnie ma złamany kręgosłup.
Na miejscu pojawiły się policja oraz karetka pogotowia. Na jednym z filmów widać, jak skoczkowi w pierwszej fazie udzielana jest pierwsza pomoc. Pracownicy jednak nie kwapili się zbytnio do tego i można mieć poważne wątpliwości czy w tej kwestii byli odpowiednio przeszkoleni. Jedna z podstawowych zasad mówi, że w takiej sytuacji nie powinno się ruszać poszkodowanego, a już na pewno nie ściągać z niego pozostałych zabezpieczeń.
Pierwsze doniesienia mówiły o licznych złamaniach. Potem jednak napływały pozytywniejsze wiadomości. – Mężczyzna trafił do szpitala bez widocznych uszkodzeń ciała. Był przytomny i kontaktowy. Na miejscu zdarzenia cały czas pracują policjanci, przesłuchują pracowników firmy organizującej skoki na bungee oraz świadków zdarzenia – informował Krzysztof Kuśmierczyk z policji w Gdyni.
Niestety kolejne doniesienia nie były już tak optymistyczne. Jak donosi portal trojmiasto.pl, 39-letni mieszkaniec Gdyni ma złamany kręgosłup, ale na szczęście nie doszło do przerwania rdzenia. Służby badają w jaki sposób doszło do wypadku.
Oświadczenie wydała też firma organizująca skoki na bungee w Gdyni. Według ich zapewnień jednak poszkodowany nie ma złamanego kręgosłupa.
Źródło: trojmiasto.pl/nczas.com