
Pracownik firmy zajmującej się dezynsekcją długo przecierał oczy ze zdumienia, kiedy na ekranie komputera zobaczył zgłoszenie klienta, który zamówił usługę usunięcia z terenu wokół jego domu… cykad, które jego zdaniem czyniły zbyt dużo hałasu.
Recz działa się we francuskim departamencie Dordogne. Zgłoszenie na taką usługę wpłynęło do firmy Allo 3D w Ribérac. Firma, która zajmuje się na co dzień karaluchami, komarami, pchłami, czy pluskwami, jeszcze nigdy się z czymś takim nie spotkała i rzecz jasna odmówiła.
Allez habiter en ville ! #Dordogne.Insupportés par le chant des cigales, ils demandent à une société de les éradiquer @ouestfrance https://t.co/kOLiYFPtvZ pic.twitter.com/TC1Li0fAmG
— ✴Alisea✴♦ (@aliseeane) July 22, 2019
Muzyka cykad to prostu stały element życia na południu. Prawdopodobnie chodzi tu o kolejny przypadek jakiegoś mieszczucha, który przeprowadził się na prowincji i poszukiwał tu absolutnej ciszy. Wcześniej były już przypadki skarżenia się na pianie kogutów, kościelne dzwony, hałasy traktorów i kombajnów, itp.
Nie tak dawno pewna para emerytów z Grignolles w Żyrondzie musiała zasypać staw, bo przegrała w sądzie proces o hałas, jaki czyniły mieszkające w tym bajorze… żaby. Tępienie cykad to jednak nowość, bo owady te nie znajdują się na żadnej na liście szkodników, a ich muzyka to nieodłączny element tutejszego życia.
Qui veut la peau des cigales à Ribérac ? https://t.co/Qwh4Sn8v9W
— Génération.s Condition Animale Biodiversité 🐾🌱 (@Generations_Ani) July 22, 2019
Źródło: Actu 17