
W Stambule podjęto działania przeciw mieszkającym w mieście nielegalnym imigrantom, głównie Syryjczykom. Władze administracji państwowej w Stambule postawiły im ultimatum żądające opuszczenia miasta, którego termin ma upłynąć 20 sierpnia. Rozpoczęto też akcję eksmisji Syryjczyków z zajmowanych przez nich mieszkań.
W Stambule mieszka ponad 547 tys. Syryjczyków, którzy otrzymali azyl i tymczasowe prawo pobytu w czasie trwającej w ich kraju wojny. Do miasta napłynęła później duża grupa, któa takich praw nie ma i osiedliła się nielegalnie. Teraz mają być deportowani.
W Turcji przebywa najwięcej Syryjczyków, którzy uciekli tam przed wojną. Ocenia się, że może to być nawet 3,5 miliona osób. Dekret władz Stambułu dotyczy także tych Syryjczyków, którym przyznano azyl w innych prefekturach, ale osiedlili się oni ad Bosforem.
Happening as we speak:
Turkish officials over past 10 days been raiding the homes and businesses of Syrian refugees in Istanbul, causing widespread fear of deportation among the city’s Syrians population. Syrians prefer staying in-doors. https://t.co/7fHH7V3w1O— ilhan tanir (@WashingtonPoint) July 21, 2019
Takie osoby zostaną przesiedlone do innych części Turcji, a Syryjczycy bez prawa pobytu będą wydaleni z kraju. Miasto Stambuł zamknęło też możliwość zarejestrowania się w nim w charakterze uchodźcy.
Tureckie siły bezpieczeństwa zaostrzyły w ostatnich dniach kontrole tożsamości w Stambule, w tym na stacjach metra, dworcach autobusowe i w dzielnicach zaludnianych przez Syryjczyków.
Ich obecność budzi w Stambule niezadowolenie stałych mieszkańców. Według badań z lipca Kadir Has University w Stambule, 67,7% Turków jest niezadowolonych z obecności Syryjczyków w tym mieście (w 2017 było to 54,5%).
# Istanbul, a syrian mother giving last look at her son, who is being deported from Istanbul to the north of Syria pic.twitter.com/l6rftVg3NC
— khalid Ayoub (@khalid_ayoub88) July 20, 2019
Niewykluczone, że te działania administracji państwowej są echem przegranych przez partię Erdogana wyborów municypalnych w Stambule. Nowy burmistrz Stambułu, Ekrem Imamoglu krytykował powszechną obecność języka arabskiego w niektórych dzielnicach i oskarżał rząd Recepa Tayyipa Erdogana o zbytnią pobłażliwość. Premier, który otworzył granice dla Syryjczyków tłumaczył się, że robi to w imię „muzułmańskiej solidarności”.
Erdogan’s rivals won Istanbul. Now they have to stem its runaway debt. – SFGate https://t.co/tzPrwLJTAQ pic.twitter.com/vhYnEAJqe2
— Istanbul Informer (@istanbulinforme) July 21, 2019
Jego partia wybory w mieście przegrała dwukrotnie, więc nie wykluczone, że teraz chce pokazać swoją stanowczość.
Źródło: AFP