Ciało młodego Amerykanina przeleżało 10 lat w sklepowej chłodni. Sklep zdążył splajtować, a tragedię odkryto dopiero podczas jego wyburzania

Obrazek ilustracyjny.
Obrazek ilustracyjny.
REKLAMA

W amerykańskim stanie Iowa policyjni śledczy zidentyfikowali dzięki badanom DNA odkryte w styczniu zwłoki w pomieszczeniach starego całodobowego supermarketu „No Frills”. Makabrycznego znaleziska dokonano podczas wyburzania budynku.

Rzecz wydarzyła się w Council Bluffs, mieście liczącym 62 500 mieszkańców, niedaleko stolic stanu Des Moines. Policja po pół roku rozwiązała zagadkę.

REKLAMA

Okazało się, że szczątki przeleżały tam 10 lat, Przez pierwszych 6 lat supermarket ciągle jeszcze działał, a jego pracownicy nie mieli pojęcia, że za obudową ich chłodni leżą zwłoki byłego pracownika. Znajdowały się w szczelinie o szerokości 45 cm i wysokości 3 m.

Policja ustaliła, że jest to Larry Ely Murillo-Moncada, zaginiony w 2009 roku były pracownik tego supermarketu. Wówczas 25-latek pokłócił się z rodzicami, wyszedł z domu w czasie śnieżycy i zaginął. Teraz okazuje się, że postanowił schować się w miejscu pracy.

Policja ustaliła, że w tamtym czasie pracownicy dość często korzystali z pomieszczeń chłodni na spotkania i odpoczynek. Moncada prawdopodobnie usiłował wejść do zamkniętego pomieszczenia górą i wpadł w szczelinę obok. Głośno pracujące obok urządzenia chłodni i zamrażarek stłumiły jego ewentualne wołania o pomoc.

Przez 6 lat pracownicy sklepu nie mieli pojęcia, że za ścianą chłodni mają trupa. Później sklep zamknięto, a zwłoki odkryto dopiero podczas wyburzania budynku. Tragedia się wyjaśniła.

REKLAMA