
Okazuje się, że zdjęcie-ikona lewackiej narracji to perfidny fejk. Przedstawiana jako „ofiara faszystowskich agresorów” kobieta z krwią na twarzy nie była członkiem homomarszu w Białymstoku, ale kontrmanifestantką. Fakty wskazują, na to, że w Białymstoku na marszu nikt nie został pobity.
Andrzej Pałys pisze o kobiecie na zdjęciu, którą „w kolportowanej szeroko interpretacji” przedstawia się jako „ofiarę faszystowskich bojówek w Białymstoku, zaatakowana w trakcie marszu równości”.
Należy podkreślić, że z jego wpisu jasno wynika, że jest lewakiem. Ubolewa oczywiście, że kobieta nie jest „ofiarą faszystowskich bojówek”.
– Problem z tą wersją jest taki, że prawdziwa jak news radia Erywań i paski wiadomości. Jedyne, co prawdziwe to to, że zdjęcie jest wykonane w trakcie parady równości w tymże mieście i kobieta ma rozbity nos – informuje internauta.
Jak tłumaczy, kobieta jest kontrmanifestantką i partnerką jednego z najbardziej agresywnych „faszolskich bandytów, który w pewnym momencie został zatrzymany przez policję”. Próbowała pomóc chłopakowi, gdy został obezwładniony przez policję.
– Przy użyciu „środków przymusu bezpośredniego” kobieta została sprowadzona „na glebę” – relacjonuje. Zaznacza też, że limo na oku wskazuje, że kobieta może być „ofiarą przemocy domowej”. Taki ślad bowiem nie jest świeży.
To kolejny już przykład przypisywania agresji prawej stronie przez lewactwo. Wcześniej pojawiły się zarzuty, że „napadnięty” przez kilka nieznanych osób chłopak nie dostał żadnego ciosu.
Potem na swoim kanale na YouTube sam mówił, że „czuje się pobity psychicznie, mentalnie”. Nie miał też żadnych śladów wskazujących na otrzymanie ciosu w głowę, co rzekomo miało mieć miejsce.
Czyli co? Jedyna ofiara „Rzezi w Białymstoku” to lokalna karyna? Nie wierze. :) to byłoby lepsze od akcji z „pisowcem” wysmianym przez Arłukowicza :) https://t.co/uDOIiCsorL
— Rafał Ot-Frąckiewicz (@rafalhubert) July 22, 2019
Kino akcji w Białymstoku wygląda na ustawkę. Wystarczy obejrzeć video w slow-mo, żeby zobaczyć:
🕛sek.14- rozluźnienie pięści kończące się klepnięciem w ramię otwartą dłonią.
🕜sek. 20 cios kolanem obok ofiary
🕧sek. 26 – symulowany cios kolanem
🕦sek 31- symulowany cios butem pic.twitter.com/p9poe44vDH— Daniel Liszkiewicz (@Dan_Liszkiewicz) July 21, 2019
To jest ten niby pobity w Białymstoku. Sam mówi, że 'nie czuje się pobity', ale oskarża publicznie @PolskaPolicja
, że biernie przyglądała się łamaniu prawa. Mówi też, że słyszał że 4 osoby nie żyją 😁 https://t.co/uGdzAwEw5j— Adam Wojtasiewicz ✝️⚔️🇵🇱 (@wojtasiewiczpl) July 22, 2019