Wstrząsające wyniki sekcji zwłok Dawida Żukowskiego. Ojciec wielokrotnie dźgał małego synka nożem w serce

Ojciec zaginionego Dawida. Mężczyzna popełnił samobójstwo. Syn jest wciąż zaginiony. Foto: policja.waw.pl
Ojciec zaginionego Dawida. Mężczyzna popełnił samobójstwo. Syn jest wciąż zaginiony. Foto: policja.waw.pl
REKLAMA

Finał poszukiwań 5-letniego Dawida okazał się tragiczny. W sobotę znaleziono ciało chłopca, który został zamordowany przez swojego ojca. Wczoraj miała miejsce sekcja zwłok dziecka, a jej szczegóły są naprawdę przerażające.

Ciało Dawida zauważył w sobotę około godziny 13 jeden z policjantów biorących udział w poszukiwaniach. Było ono przysypane liśćmi i ziemią, przy zbiorniku retencyjnym, niedaleko autostrady A2.

REKLAMA

Chłopiec zmarł w wyniku ran kłutych. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński poinformował, że ojciec ugodził dziecko nożem w okolice serca.

– Oględziny i sekcja zwłok wykazały liczne rany kłute klatki piersiowej. Zostały zadane narzędziem ostrym. Warunki takiego narzędzia spełnia m.in. nóż – powiedział Łapczyński.

Dawid najprawdopodobniej zmarł w samochodzie, o czym świadczą ślady krwi. Chłopiec, już po zabójstwie, został więc przewieziony do miejsca, gdzie odnaleziono jego ciało. Śledczy wciąż jednak poszukują narzędzia zbrodni, noża, którym posłużył się ojciec Dawida.

Po zakończeniu czynności związanych ze zbieraniem materiału dowodowego i jego analizy przygotowany zostanie portret psychologiczny sprawcy. Śledczy badają także sprzęt elektroniczny zabójcy.

– W tym zakresie analizujemy zeznania świadków oraz czekamy na wyniki zleconych ekspertyz, m.in. informatycznych. Weryfikujemy również dokładnie sytuację życiową ojca, w tym informacje o jego problemach, relacje rodzinne, wszelkie tego typu okoliczności czy sytuacje, które mogą być pomocne przy ustalaniu motywu – mówił Łapczyński.

Dawid miał zginąć około godziny 18.30 lub 18.40, zaraz po wymianie sms-ów ojca dziecka z jego matką. Zabójca miał poinformować kobietę, że już nigdy nie zobaczy syna.

Źródło: se.pl/fakt.pl

REKLAMA