Niemieckie lewactwo chce wprowadzić nowe podatki na transport lotniczy! Wszystko oczywiście w trosce o środowisko

Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pixabay.com
REKLAMA

Zdaniem niemieckich postępowców-ekologów za dużo osób lata samolotami. Jak twierdzi lewica, wszystko przez zbyt niskie ceny biletów. To ma prowadzić do zbyt dużego zanieczyszczenia środowiska spalinami lotniczymi. Już pojawiły się propozycje nowych podatków.

Niemiecka minister środowiska Svenja Schulze z SDP jako pierwsza postulowała podniesienie cen za przeloty. Zdaniem szefowej resortu środowiska nie można pozwolić na to, żeby przeloty na niektórych odcinkach są tańsze niż ceny biletów kolejowych. Jak podkreślała, ceny biletów lotniczych muszą zatem wzrosnąć. Socjalistka stwierdziła, że ruch samolotowy powinien ponosić wyższe koszty zanieczyszczenia środowiska.

REKLAMA

Ponadto Schulze postuluje, żeby zmiany zostały wprowadzone na terenie całej Unii Europejskiej. Lecz do tego czasu Niemcy powinni działać same. Polityk zainspirowała się rozwiązaniami wprowadzonymi we Francji, gdzie od przyszłego roku każdy pasażer samolotu dodatkowo zapłaci podatek ekologiczny – od 1,5 do 18 euro w zależności od lotu.

Inaczej tę kwestię widzą Zieloni. Ich szef, Robert Habeck uważa, że należy wprowadzić specjalny podatek od paliwa lotniczego na przeloty krajowe. Jego zdaniem, wtedy koszty przejmą tylko nieliczni, a zmiana nie dotknie „zwykłych obywateli”.

Zgodnie z sondażami, Habeck ma największe szanse, aby po wyborach w 2021 roku zostać nowym kanclerzem Niemiec.

Nowe podatki na paliwo lub bilety lotnicze to zaledwie początek pomysłów, jakie rodzą się w głowie niemieckiej lewicy. Zieloni zaproponowali już odejście od wszystkich paliw opartych na kopalniach – w rezultacie z niemieckich ulic miałyby zniknąć samochody z silnikami na benzynę lub olej napędowy. Zastąpić je miałyby auta na prąd. Zdaniem Zielonych, to zmusi do działania całą Europę.

Źródło: jungefreiheit.de

REKLAMA